Mam Kempera. Z historyjkami o sprzęcie lubię konkrety, a to jakieś klechdy są
@Tomek Martyniak.
Kemper zmarł w teście porównawczym w jednym z najlepszych studiów w tym kraju. Najpierw zmarł na czysto a później w miksie. Mówię tutaj o tym jak był podpięty do paczki i zbierany z mikrofonu, nie na emulacji.
Kolejna rzecz która jest ogromną wadą emulacji to to że przy więcej niż 4 ścieżkach dźwięk się ze sobą zlewa tworząc skompresowaną papkę, to zjawisko nie występuje w nagrywaniu żywych wzmacniaczy. Jest mało prawdopodobne że ściany dźwięku słyszane na płytach pochodzą z cyfry.
ciśnie mi się pytanie: serio? cztery ścieżki na zasadzie rozmnożenia i bez ruszenia eq nie będą się zalewać tylko dlatego, że są z żywego wzmaka? W epoce cyfry, wszystko co jest nagrane cyfrowo podlega na etapie miksu tym samym zasadom.
Dla mnie to wygląda tak, że ktoś sobie nie poradził. Jak gada Kemper na miksach remiksach - wystarczy Gregora (@sinmix) posłuchać jak ktoś się Kempera nie dotykał.
Kemper podpięty do paczki i mikrofonu. Ale po co? Do nagrywania? To żart?
W którym to studio sobie nie poradzili? Może to kolejna klechda sezamowa. Kemper wali cyfrą? Można go w puścić w Saturatora. Można go wpuścić w jakiś preamp lampowy dla dobarwienia. Masa możliwości - a tu dla kontrastu łzawa historyjka o tym, że w największym studio w Polsce trafił się ktoś bez wyobraźni. Owsiak, brzozy i kolejny spisek narodu - Kemper.