Sprawa nie jest taka prosta i ma parę aspektów.
1. Brzmienie - słuchawki produkowane z różnymi impedancjami mogą mieć różne brzmienie. Dobre firmy (np. beyer) to przyznają. Różnice w brzmieniu wynikają albo z innej konstrukcji (inna masa cewki) oraz mogą też być intencjonalne. Firma może chcieć, żeby słuchawki np. osiemdziesięcioomow
e miały więcej dołu i góry i były "dla basistów", a wyższej impedancji bardziej liniowe, "monitorowe" - i tak robią, uzasadniając to tak albo inaczej, generalnie po to, żeby więcej ich sprzedać
Tak więc słuchawki o różnej impedancji mogą ale nie muszą różnić się brzmieniem. To nie zależy od wzmacniacza.
2. Należy rozróżnić impedancję wyjściową wzmacniacza od zalecanej/optymalnej/minimalnej impedancji obciążenia. Zasadniczo wzmacniacze mocy powinny mieć jak najmniejszą impedancję wyjściową (ułamki oma albo i mniej) ze względu na konieczność zapewnienia dużego współczynnika tłumienia. Wzmacniacze słuchawkowe są tu jednak wyjątkiem - bardzo często stosuje się sztuczne zwiększanie impedancji wyjściowej (po prostu opornikami szeregowo z wyjściem). Producenci bardzo rzadko, w zasadzie wcale, nie podają impedancji wyjściowej wzmacniaczy słuchawkowych, podawana jest natomiast optymalna/minimalna impedancja obciążenia i moc przy takim obciążeniu.
3. Dobry wzmacniacz słuchawkowy nie zmienia brzmienia słuchawek do niego podłączonych, to znaczy, to nie od wzmacniacza zależy różne brzmienie słuchawek o różnych impedancjach, tylko od tych słuchawek. Mogą grać trochę ciszej albo trochę głośniej, ale brzmienie nie powinno się zmieniać.
4. Wzmacniacze słuchawkowe mają zawyżaną impedancję wyjściową (punkt 2) z dwóch powodów. Po pierwsze - ochrona przed zwarciem wyjścia, najprostsza i najlepsza. Po drugie, co ważniejsze, zapewnienie mniej więcej tej samej mocy na słuchawkach o różnej impedancji. W użyciu są słuchawki o impedancjach od 32 (i mniej) omów aż do 600 omów. Podłączenie gdyby nie zwiększona impedancja wejściowa, moc wydzielana na słuchawkach *przy tych samych ustawieniach), wynosząca U^2/R różniłaby się dwudziestokrotnie, a regulacja głośności byłaby bardzo utrudniona. Zwiększenie impedancji do mniej więcej 100 omów zapewnia mniej więcej równą moc na każdej impedancji słuchawek, a więc i równą głośność. Oczywiście, taki szeregowy opornik podłączony do wyjścia zmniejsza do absurdalnych wartości współczynnik tłumienia takiego wzmacniacza, co może ewentualnie skutkować większym dołem na słuchawkach i niższej impedancji, ale różnice raczej nie będą wielkie.
5, Największym problemem wzmacniaczy słuchawkowych w kartach dźwiękowych i interfejsach jest nie tyle ich moc wyjściowa (choć faktycznie dla słuchawek 600R jest ona zwykle idiotycznie niska), ile niemożność wysterowania wzmacniacza przy niższym poziomie wejściowym. To oznacza, że wprawdzie "dobite" gotowe nagrania faktycznie "urywają łeb", ale praca podczas nagrań, z surowym materiałem, jest niemożliwa.
Więcej tu:
http://nagrywamy.com/category/artykuly/sluchawki/http://nagrywamy.com/category/artykuly/wzmacniacz-sluchawkowy-artykuly/