Osobiscie uwazam ze jezeli chodzi o stosunek cena/jakosc/sałnd to kasa jaka warto dac w naszym kraju za uzywke maksymalnie to 6k(7k w porywach). Potem zaczyna sie kolekcjonerstwo. Jezeli ktos moze sobie pozwolic, to czemu nie.
Czy zaluje kasy i wyrzeczen ktorych sie podjalem zeby zdobyc graty ktore mam? Nie. Czemu? Bo jestem naprawde zadowolony. Czy bylbym naprawde zadowolony gdybym pozostal przy tanszych gratach? Nie, bo mimo ze przepasci miedzy nimi nie bylo(niektorymi) - byly subiektywnie gorsze z takich czy innych wzgledow.
Czy pomimo to moglbym sie spelniac muzycznie posiadajac powiedzmy tylko gitare z koreii? Oczywiscie.
To samo tyczy sie wzmakow, pare ich przerzucilem, pare ogralem, kilka slyszalem. Czy byl bym rownie zadowolony z tanszego wzmaka bedacego jakas tam alternatywa? Nie rownie, ale bym byl. Czy pomimo to przeszkadzalo by to takiemu tanszemu wzmakowi grac zajebiscie? Nie. Czy w takim razie warto bylo dac wiecej? Oczywiscie.
Mi sie wydaje, ze zbudowanie rigu ktory bedzie nam gral to kwestia niebywale losowa. Czasem mozna dobrac skladniki takiej mieszanki wydajac niewiele i otrzymac efekt nas zadowalajacy. Czasem wydajemy wiele i efekt ni chuja nam nie pasuje. Co wiecej porownujac dwa identyczne zestawy moze okazac sie ze identycznie wygladaja ale juz nie graja.
Takze jak cos zajebiscie gra, niezaleznie od kraju pochodzenia - warto przy tym zostac. Niestety czesto nam sie cos nudzi i zabawa zaczyna sie od poczatku.
Jednak we wszystkim potrzebny jest rozsadek - jezeli zostane "kanapowcem", bedzie sprzet kanpowy za ulamek ceny obecnego. Chyba ze bedzie mi sie na tyle dobrze powodzic, zebym mogl pobawic sie w kolekcjonerstwo.
Osobiscie jestem zadowolony spogladajac na moja "muzyczna" lokate kapitalu oraz na kolegow, ktorzy skutecznie przepierdalali kase na "to" i "owo" oraz inne przyjemnosci. Obserwowalem to wielokrotnie. Prawdopodobnie i mnie by to nie ominelo. We wszystkim nalezy zachowac umiar, takze w realizowaniu swoich marzen i w sposobie dazenia do nich, ale jednak warto do nich dazyc. A ze cele i marzenia w zyciu sie zmieniaja..no coz, wtedy realizuje sie nastepne.
Jedynie doskwieraja mi czasem GASy i nonsensowna chec zmian - ale no coz, wiekszosc z nas to zna.
Zorrasty: Twoj punkt widzenia jest bardzo sluszny, jednak obaj wiemy ze z tym co przyniesie przyszlosc moze byc roznie
Obaj wiemy ze nie grasz na tanim squaierze i raczej tego robic nie bedziesz. A czemu? Bo mielonka chocby nie wiem jak byla by dobra w porownaniu do innych mielonek nie bedzie juz smakowac po szynce szwardzwaldzkiej
Troche sobie zartuje i prowokuje, ale badz co badz Libra konkretny poziom prezentuje i ciezko sie cofnac kiedy juz rozpiescilo nas cos fajnego.
Tak czy siak, zycze kazdemu zeby trafil na jak najtansze i przy tym zajebiste wioslo
czasem sie zdarza
Nie zycze natomiast drogiego i nie zajebistego