Mi się też szybko włącza komputer.
Nie w tym rzecz. Grałem ponad 2 lata przez POD GX podłączonego do kompa - nigdy więcej. Trzy kable na biurku.
Wystarczy mi, że w pracy siedzę przy kompie, więc do grania szukam czegoś, co nie będzie wymagało siedzenia przy kolejnym monitorze (oczywiście poza nagrywaniem).
Ja włączam program, do tego VST z jakąś perkusją i jazda. Nie patrzę więcej na komputer. Po co.
Rozumiem, że wielu ma pokusę kręcić brzmieniem do śmierci, ale w takim Neuralu na szczęście nie trzeba.
No, ale nie przekonuje dalej.
W Twoim przypadku celowałbym w Hotone Ampero albo właśnie jednego z Mooer. Tylko tam trzeba też zaopatrzyć się w sensowne IR. Inaczej bieda. Plus takiego rozwiązania, że nie obciąża się komputera. I gra bez strzelania, zacinania itd. A tu parę osób się skarżyło przy VST na to.