O to to. Lepiej bym tego nie ujął. Po kilku latach starań o to, żeby zostać zaakceptowanym uderzasz w mur i zdajesz sobie sprawę, że nigdy nie będziesz u siebie. Możesz kupić dom i auto, ale i tak będziesz obcy. Jednym to przeszkadza, drugim nie. Mi przeszkadzało, wróciłem i jest mi dobrze