Właśnie projektuję wnętrze w słynnym Warszawskim Hong Kongu, jeszcze nie zaczęliśmy robót remonotowych, a już ściany popękały w poprzek... Ogólnie po tym, co widziałem przez ostatni rok w trakcie projektowania wnętrz, nigdy nie kupiłbym nowego mieszkania od dewelopera, niezależnie od jego renomy (bo w Warszawie to niesławny JW Construction, ale widziałem rozmaite kwiatki również w wyniku pracy deweloperów będących 30 lat na rynku i ze średnią ocen 4+ na google). Oszczędza się teraz na każdym cholernym centymetrze, kształty pokoi zupełnie nie mają sens z punktu widzenia mieszkania w nich, całość jest projektowana tylko z myślą uzyskania największej ilości mieszkalnego metrażu w proporcji do wielkości budynku. Bezimienne korytarze, gówniane widoki, nieskończone drogi dojazdowe.