Autor Wątek: Mieszkania, domy, nocowanie w barakach i po piwnicach  (Przeczytany 38849 razy)

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 471
To wszystko to jest tylko jedna strona medalu. Ludziom którzy nie żyli na obczyźnie zazwyczaj wydaje się, że tam się dupą motylki łapie i patrzą tylko na zarobki, a jak powiedział klasyk ( są plusy dodatnie i plusy ujemne) Nie każdy ma naturę emigranta. Niektórzy są wręcz do tego stworzeni i nie sprawia im to problemu, inni się nigdy nie przyzwyczają i nie odnajdą w nowym świecie. Najgorsze są pierwsze dwa lata ;) Ja po roku pobytu za granicą zaczęłam  tych samych ludzi których co dzień mijałem w drodze do pracy porównywać fizycznie do swoich znajomych z Polski   ....Ooo ten klient jest podobny do mojego sąsiada !   ...a ta kobieta to wygląda jak matka mojego kumpla !  :o
Kiedyś miałem akurat wolne i poszedłem sobie na zakupy, ładna pogoda, kasa w portfelu, normalnie bajka. Dopiero później zrozumiałem, że to nie jest moja bajka, ja tu jestem tylko obserwatorem i nigdy tu nie będę u siebie.
Gdy wracałem pierwszy raz po dłuższym pobycie za granicą i przekroczyłem granice PL to miałem ochotę ucałować niezbyt urodziwą dziewczynę która paliła papierosa bez filtra na pierwszym wiejskim przystanku PKS  który mijałem. Nawet dziury w jezdni mi już nie przeszkadzały. Nie każdy się nadaje na emigrację, ja jestem za bardzo stąd.