Popolemizuję se z Harbingerem, a co.
(no chyba, że genetycy wezmą się do roboty i sprawią nam jakąś niespodziankę)
Po co? Jak mają niby wpłynąć na przyszłe właściwości akustyczne kawałka deski?
producenci wioseł przerobili już chyba wszystkie możliwe gatunki i kombinacje łączenia gatunków tego materiału
Prawie przerobili, co nie znaczy, że nowinki się chętnie i szybko przyjmują (najczęściej - z różnych względów - się nie przyjmują, choć brzmią zajebiście oryginalnie). Ilu z Was miało w rękach gitarę z hebanowym, albo aluminiowym gryfem i ilu by chciało sobie coś takiego kupić?
Ewoluują głównie pickupy i struny
A właśnie, że w konstrukcji gitar ewoluuje, a raczej
mutuje dokładnie wszystko i myślę, że będzie to proces trwający kolejne kilkaset lat. Weźmy takie skrzypce - ostateczny kształt i konstrukcja skrzypiec zostały ustalone jako kanon kilkaset lat temu przez Stradivariusa i wszyscy są happy. Wszelkie odstępstwa od budowy, ba - zastosowanego materiału, czy nawet lakieru - są traktowane jako niegroźne dziwactwa.
Natomiast nikt dokładnie nie wie (i dobrze) jak miałaby brzmieć i być zbudowana "gitara idealna". Nic nie wskazuje na to, aby kanonem na wzór skrzypiec stał się np. Les Paul z 1959, bo są tacy, którym najzwyczajniej Les Paul się nie podoba i wolą choćby Strata, który jak wiadomo do Les Paula ma się nijak, choć wygląda podobnie. Skrzypkowie mają prościej w życiu:)
dużą zmianę przyniosły nam tzw. "przetworniki aktywne"
Koniec lat 70-tych, czyli bez szaleństwa z tą nagłą zmianą.
kiedyś nie było także przetworników piezo
Połowa lat 60-tych, czyli początki "komercyjnego" rock'n'rolla w ogóle.
W przypadku strunek, dostaliśmy np. technologię powlekania ich nanowarstwą
W przypadku strun walka trwa o wydłużenie ich żywotności, a nie radykalne zmiany w soundzie. Struny mogą być bardziej wygodne, mniej wygodne, ciut jaśniejsze (przez chwilę), ciut ciemniejsze i to raczej wszystko co mi do głowy przychodzi.
Tak na prawdę, jedyne co jeszcze ewoluuje w wiosłach to kształt, menzura i ilość strun
"Jedyne", czyli wszystko, bo pikapy i struny już wymieniliśmy, materiały też stosuje się najróżniejsze, co sam słusznie zauważyłeś
To unikatowe, nowatorskie brzmienie, za którym wszyscy tak gonią, to jak kolega kempas wcześniej wspomniał głównie brzmienie wzmaków i fx
To unikatowe, nowatorskie brzmienie, za którym wszyscy tak gonią, to głównie brzmienie ludzi, którzy grają na gitarach.
Reasumując - w świecie brzmienia drewnianych gitar ewolucji w zasadzie nie ma, ba, nikt nawet do tego specjalnie nie dąży
To da się dżjęcić na stracie w E, czy nie?
czego dowodem jest ciągła produkcja modeli sprzed pół wieku takich jak Les Paul czy Stratocaster
Liczymy ile modeli gitar było pół wieku temu, a ile teraz?
oraz utrzymująca się na stałym poziomie cena modeli vintage
Cena modeli vintage (mam na myśli gitary "z epoki") systematycznie pnie się do góry, jak każdego przedmiotu o wartości historyczno-muzealnej.
W zasadzie cały Twój wywód o braku ewolucji w gitarach dałoby się obalić jednym zdaniem, ale akurat czekam, aż mi się pranie skończy