Wiadomość #151586

[Pneumonia2]

Prawda jest taka, że jak osiągniemy pewien poziom to jakoś już nie potrzebujemy tylu gałek i nie wiadomo jak rozbudowanego wzmaka żeby zabrzmieć. 

Powiedział koleś z rackiem 10u

Pisałem tylko o wzmaku, poza tym racka odchudziłem do 6U ale efekty to jest osobna sprawa.

nie wiem, moze to dlatego, ze jestem chujowym gitarzysta, ale mnie sie wydawalo, ze taki milion przelacznikow nie rozbija sie o to, zeby brzmiec dobrze (bo brzmiec dobrze - jak sami na to zwrociliscie uwage - mozna i z czyms do bolu prostym), a raczej o to, aby mozna bylo to brzmienie spersonalizowac pod swoje widzimisie*... i zamiast 10 prostych urzadzen, kazde z drobna roznica w brzmieniu, mamy jeden duzy kombajn. z reszta czy wlasnie dorico ma nie byc czyms, co mozna zamowic w kilku odmianach gdzie to bedzie okrojony MK5, gdzie wiekszosc ustawien wgledem tegoz trzeba bedzie sprecyzowac przy zamowieniu, bo jak bedzie zbudowany to juz wiecej sie tego przelaczyc nie bedzie dalo?


*powiedzial linuksiarz

Ja zawsze miałem problem z uzyskaniem dobrego soundu samego wzmaka. Kupowałem te potwory z 28 gałkami i co grałem to kręciłem, raz mi się wydawało, że tak jest super innym, że tak. Tu nagle pstryczek ruszyłem o znowu lepiej ale za mało tego to kręcę i takie błędne koło. Jak nie mamy tych wszystkich pierdolników tylko dobrego prostego lampiaka to łapą działamy tak aby było jak najlepiej i z własnego doświadczenia wiem, że to się sprawdza. Jasne, że ktoś będzie wolał mieć te 1000 kombinacji i ustawień i jak potrafi to raz a dobrze ustawić a potem skupić się na graniu to super.