Wiadomość #150618

[13]

wrobel podsumował wydaje mi się odpowiednio.
A to, że polaczki mają kompleks niższość na tyle zaszyty pod skórą, żeby gnoić własne produkty to i tutaj dobrze widać, pomimo, że to chyba najbardziej sensowne forum w sieci. Jak dobrze widać po ich dziale "artists" mają więcej ludzi ze świata niż z polski...

Gwoli ścisłości to polaczki mają kompleks niższości żeby gnoić wszystko, w zależności od nastroju.
Nie tak dawno sprzedawałem Ibaneza RG Gold, którego nabyłem od Grudzińskiego z Riverside.
I kto wypowiedział się sensownie o gitarze??
Nikt. W sensie, że Przemek. Poza tym leciały określenia typu: paździerz, popelina, festyn, i chuj wie co jeszcze...
To tyle jeśli chodzi o mental polaków.

Osobiście będę przegrywał za niedługo GTM7 - 'zaledwie' setiusa i jakieś regiusy, ale po tym co widziałem u kolegi naszego forumowego z Setiusem '717' to jest to MIAZGA, z ULTRA wygodnym gryfem i świetnym wykonaniem. Używka za 3k. Nówka - 5300. Jest tego warta?

Pewnie, że używka jet warta 3.000 koła, a nówka może i nawet 5.300. Wiosło jest warte tyle, ile zechcesz za nie zapłacić, ale my zdaje się nie o tym.

Widząc wykonanie niektórych Gibów LP czy SG za 6000+ złotych zastanawiam się kto tu kogo robi w huja. Litości.

Widząc większość tego co trafia na polski rynek, to żal dupę ściska.
Jak jest seria, która ma wadę, to kto ją kupuje za 40% wartości? Polacy, ale ceny jebią normalnie jak za najprawdziwszego LP, tylko się dziwią, że im w takiej gitarze progi wylatają.