Przykra sprawa. Niestety w dzisiejszych czasach nie brakuje partaczy. Sam raz miałem przygodę z pewnym Kieleckim lutnikiem który zniszczył mi gitarę.
Przykra sprawa. Niestety w dzisiejszych czasach nie brakuje partaczy. Sam raz miałem przygodę z pewnym Kieleckim lutnikiem który zniszczył mi gitarę.
+1, bo pewnie o Lisowskim mowa?
Tak dokładnie.
http://gitara.pl/forum/viewtopic.php?id=54924 Tutaj można się zapoznać z tym wątkiem.
Do
Masakra co gościu odwalił. Totalne olanie klienta.... Tu na forum tzez był jakis ciekawy przypadek wlasnei z customem od REK'a ,że podstrunica farbowała czy coś takiego.
.zakopiemy gitare w ogrodku i piesek bedzie na nia codziennie oddawal mocz
No to ja mam pierwszą złą opinię - za drogo mają!
No to ja mam pierwszą złą opinię - za drogo mają!
"nie musi byc Pan zadowolony, bo nie jest Pan moja zona"
a czemu tu wszyscy sie obrazili na PAS Guitars?? bo chyba mnie cos ominelo ...Nikt się nie obraził. Przemek po prostu powoli zwija interes, b o przestało się opłacać. Z tego co wiem, to nie przyjmuje już zgłoszeń.
"nie musi byc Pan zadowolony, bo nie jest Pan moja zona"
Andy, ja osobiście namawiam by sprawy nie załatwiać przez zakopanie gitary w ogrodzie, chcecie gościowi podarować cztery kółka tylko dlatego, że zlewa klientów. Młodysatan parę dobrych (przyzwoitych) egzemplarzy nie robi z firmy porządnego przedsiębiorstwa.Nie powiedzialem tego, a jesli ktos mnie tak zrozumial przerpaszam , ale nie o to mi chodzilo :) Pozwolcie ze pelna swoja wypowiedz dam jak pisalem po 22.
Dramat kolejny, czyli Polandu, polega na tym, że jak dzieciaka nie stać na ibaneza za 5k, to sobie idzie wystrugać jakąś rzepichę do stolarza. Zupełnie odwrotnie niż w normalnych krajach, gdzie gitara od lutnika jest wyznacznikiem prestiżu i majętności. A u nas się zamawia "podróbę strata". Sratata chyba...
Niech Pan
tylko tam nie wypisuje nieprawdy, bo wstyd a kto wie czy nie cos
wiêcej bo z pisaniem nieprawdy i naruszaniem dobrego imienia... to
potem róznie to bywa ...
(ktory wisi mi kase tak nawiasem od ponad 2 lat)
(ktory wisi mi kase tak nawiasem od ponad 2 lat)
tobie też? ;D
Przypomniało mi się że raz pisałem do firmy Rek w sprawie customowego wiosła.
Chodziło mi o zrobienie customa wzorowanego na jaksonie rr24. Na koniec zapytałem o wycenę. Odpowiedz jaką dostałem ( mniej więcej ) :
"Proszę sprawdzić ile takie wiosło kosztuje w sklepie ( rr24) i doliczyć 2 tyle za robociznę.
Dowidzenia" .
Jak widać nie pierwszy raz ten lutnik wykazał się brakiem zaangażowania i prostactwem. Postaram się okopać tego maila i zamieścić na forum.
wiosło znaczy się leworęczne było? ;)
A druga rzecz: nie zgadzam się w tym temacie ze zdaniami w stylu, że polscy lutnicy to se kopie dla dzieciaków robią, czy coś.
ale widocznie w Polsce jest zbyt mala konkurencja i firmy moga sobie na cos takiego pozwolic..Andy, współczuję takiego potraktowania ale za przeproszeniem - nie pierdol!
Przypomniało mi się że raz pisałem do firmy Rek w sprawie customowego wiosła.
Chodziło mi o zrobienie customa wzorowanego na jaksonie rr24. Na koniec zapytałem o wycenę. Odpowiedz jaką dostałem ( mniej więcej ) :
"Proszę sprawdzić ile takie wiosło kosztuje w sklepie ( rr24) i doliczyć 2 tyle za robociznę.
Dowidzenia" .
Jak widać nie pierwszy raz ten lutnik wykazał się brakiem zaangażowania i prostactwem. Postaram się okopać tego maila i zamieścić na forum.
ale widocznie w Polsce jest zbyt mala konkurencja i firmy moga sobie na cos takiego pozwolic..Andy, współczuję takiego potraktowania ale za przeproszeniem - nie pierdol!
Wiesz i tu sie z lutnikiem zgadzam :) Stary Ty idziesz do lutnika zrobic wlasna gitare a nie kopie. Powiem sam ze nie lubie takiego czegos :) Rozumiem ze tez nie do konca pamietasz co mogles napisac itd, ale no IMO chce kopie, jak Wrobel ladnie to u nas napisal , Sratata (jak sie gdzies jeblem w nazewnictwe Wrobel to przepraszam :) ) to co moze Ci lutnik odpisac ? Mogl to zrobic ze tak powiem grzeczniej, ale pomysl troche ze na pewno kazdy lutnik w polsce ma tego typu pytania i to go wlasnie wkuriwa... Albo robisz swoja gitare o wygladzie X albo se kup w sklepie jesli chesz identyko :D
wiesz my tutaj przeliczamy czas na pieniadze..wiec jak mnie nie ma w firmie ze 3-4 dni to jestem w plecy 1000£..
wiosło znaczy się leworęczne było? ;)(ktory wisi mi kase tak nawiasem od ponad 2 lat)
tobie też? ;D
Coś mi się pojebało, sytuacja miała miejsce jak się dowiedziałem, że będę ojcem, wiec ponad 2,5 roku temu ;] Ale co zrobić jak się diluje z alkoholikami? Przeca wiadomo, że każdy pijak jest z łodzi ej
Młodysatan :
A czy ja pisałem że chce kopię ? To że gitara miał być wzorowana na danym modelu ( kształt korpusu i jeden przetwornik jak w jacksonie rr24) to nie znaczy że miała być jego kopią. Zobacz tak na prawdę ile jest oryginalnych customów których całkowity wygląd był w pełni dziełem wyobraźni klienta. Wystarczy zerknąć na lutnicze patyki chłopaków z forum żeby zobaczyć że były wzorowane przeważnie ( kształt deski) na ibanezach, esp, schecterach itd.
..wiesz co, na goscia po prostu szkoda slow, bo to jest typ chama, ktory wie wszystko najlepiej i nie przyjmuje zadnych argumentow..po prostu szkoda nerwow
czy REK jest płatnikiem VAT
jak nie dal faktury to zrobil na lewo.... wiadomo co to znaczy
Musi byc, produkcja i serwis instrumentow muzycznych nie jest zwolniony z VATu
Musi byc, produkcja i serwis instrumentow muzycznych nie jest zwolniony z VATu
Zależy jakie ma dochody roczne. Ale podpowiem, bo w - o ile dobrze pamiętam jest płatnikiem vatu i nawet ma nip eu (co może być przydatne, biorąc pod uwagę fakt, że kolega Andy'ego jest w UK).
Men, to nie ma zwiazku, jesli ja, proewadzacy firme z kregow audio kupuje gitare, mam prawo zadac faktury vat, a sprzedawca obowiazek mi ja wystawic. Nie ma to zwiuazku z dochodami. Pomyliles to z obowazkiem posiadania kasy fiskalnej, ale to co innego
Fora interenetowe - typowe szczeniackie podejscie, powiedzialbym, ze
to jest norma zwlaszcza wsród wszelkiej masci krêtaczy. Niech Pan
tylko tam nie wypisuje nieprawdy, bo wstyd a kto wie czy nie cos
wiêcej bo z pisaniem nieprawdy i naruszaniem dobrego imienia... to
potem róznie to bywa ...
Wlasciciel Rek'a byl na tyle wyrozumialy, ze pomagal mi wszystko dobrac, wyjasniajac mi jeszcze co i jak, z czym sie co je itd.
Nie :) Akurat sam wybralem ta skale, mowil mi ze moge miec problemy ze strojeniem itp. Ale troche sie na samym poczatku pomeczylem z doborem strun, a teraz juz mam tak jak powinno byc i jest dobrze :)CytujWlasciciel Rek'a byl na tyle wyrozumialy, ze pomagal mi wszystko dobrac, wyjasniajac mi jeszcze co i jak, z czym sie co je itd.
I doradził Ci 7 strun na 24 3/4? :D
wiesz porownujesz instrument do takich na jakich grasz, 4000 zl to byl koszt uslugi z drewnem a calkowity koszt gitary wyniosl jakies 6500zl, ale to i tak nie ma znaczenia bo instrument mial byc wykonany na najwyzszym poziomie,a nie jest...REK wiedzial czego chce klient i mogl powiedzeic 8.000zl za usluge i kolega by to zrozumial...i nawet by zaplacil, wiesz nowe BFR-y z clem i kosztem wysylki z US wychodza 2700£, wiec czemu nie dac tyle za customa...ale pod jednym warunkiem, ze bedzei to wioslo porownywalne do najlepszych gitar na Swiecie a nie do chinskich masowek...zeby chociazoks, przyjąłem.
Upomniałeś się czy nie to i tak dowód zakupu musisz dostać. Ostatnio kumpel, prowadzi zwykłego warzywniaka miał jakąś tajną kontrolę. Nie dał paragonu klientowi a następnym "klientem" był właśnie kontrolujący... skończyło się chyba na 2k PLN kary o ile dobrze pamiętam...Jak najbardziej Cie rozumiem i sie zgadzam. Powiem ze mi sie to przypomnialo po kilku miesiacach, dlatego juz nawet o to nie walczylem. Nie zmienia to faktu, ze kolega Marcin sprawy zostawic tak nie moze i jak mowi jej nie zostawi :)
Poza tym na podstawie dowodu zakupu jest gwarancja. A Marcin powinien wiosło oddać jako niezgodne z umową. I nie ma tu czy była umowa pisemna... ustna też ma ważność... Zresztą na dowód na pewno ma kilkanaście maili więc REK się nie wykręci...
Przed ścięciem na gilotynie, warto czasami wysłuchać też drugiej strony, to raz. Obelgi i groźby karalne, jakoś nie dodają nam wiarygodności i profesjonalizmu, to dwa.
Przed ścięciem na gilotynie, warto czasami wysłuchać też drugiej strony
@ MarcinOdsyłanie gitary jako niezgodnej z umową teraz nie ma sensu bo ingerował w nią już inny lutnik. REK powie że teraz to się możesz pocałować w du...e, bo już nie ma gwarancji i umywa ręce.
Skoro nie masz możliwości osobiście przejść się do pana "lutnika", to może zwyczajnie odeślij mu ten paździerz jako właśnie 'niezgodny z umową' czy coś. Nie znam się za bardzo, ale tak się chyba da to załatwić? Jak w sklepie coś kupisz i nie pasi, to odsyłasz, a nie osobiście się fatygujesz. To będzie chyba nieco lepsze rozwiązanie niż wystawienie gitary na e-gay za bezcen.
Oby tylko pan R.R nie założył sprawy o zniesławienie, ale to raczej wątpliwe.
Oby tylko pan R.R nie założył sprawy o zniesławienie, ale to raczej wątpliwe.
czego nie zalozyl? :)
bez przesady, od kiedy niepochlebna opinia o produkcie równoważy się ze wnioskiem o zniesławienie, jakby tak było to TP SA byłaby najbogatszą firmą w Polsce dzięki kasiorce z wygranych sprawOZ troche osob napisalo milych slow do pana RR :D
Chyba chodziło Jamesowi o "założył". Sprawę się składa, a nie zakłada.
No tak.Teraz wiem że składa się pozew. Dzięki chłopaki za poprawienie
Chyba chodziło Jamesowi o "założył". Sprawę się składa, a nie zakłada.
Chyba chodzilo Rachetowi o "pozew". Składa sie pozew, a nie sprawe.
\Patrząc na to z drugiej strony, Pan R.R nawet nie dostał szansy poprawienia swoich błędów,a błędy mogą zdarzyć się każdemu. Został za to obsmarowany na publicznym forum.
No tak.Teraz wiem że składa się pozew. Dzięki chłopaki za poprawienie. Dużo pracy przede mną.
Patrząc na to z drugiej strony, Pan R.R nawet nie dostał szansy poprawienia swoich błędów,a błędy mogą zdarzyć się każdemu. Został za to obsmarowany na publicznym forum.
Primer miałeś też wiosło od REK-a, krótko, ale jednak. Co o nim powiesz z perspektywy czasu?Wytarczylo przeczytac wczesniejsze posty ?
taki Lootnic z kolei (jak wynika z filmika powyżej) chce byśmy pozostawili wszystko jemu, sami stwierdzili tylko jakie chcemy brzmienie.Kiedy ja mailowałem z Lootnickiem swojego czasu, to podszedł do sprawy bardzo luźno, tzn. mogłem sobie wybrać co mi się podobało, nie tylko brzmienie. Chyba, że zmienił podejście w ciągu paru lat.
Nie znoszę wizyt u Wiącka, mam już trzy gitary od niego i boję się pojechać szlif progów zrobić. Bardzo konkretny człowiek i dusza towarzystwa.Niestety nie rozumiem cię zupełnie, bo gitarę robiłem przez internet (i wszelkie docinki typu że zgubiłem zasięg w trakcie są tu nie na miejscu...)
Kiedy ja mailowałem z Lootnickiem swojego czasu, to podszedł do sprawy bardzo luźno, tzn. mogłem sobie wybrać co mi się podobało, nie tylko brzmienie. Chyba, że zmienił podejście w ciągu paru lat.Miałem na celu jedynie ukazanie skrajności, nie wiem jak pracuje Lootnick, jak napisałem, opierałem się na jego własnej wypowiedzi (nie wiem też w jakim stopniu owa była kreowana pod publiczkę), choć w jakiejś tam korespondencji dawnej z nim spotkałem się z takim właśnie procederem, że coś tam sugerował, namawiał, odmawiał i przekonywał. Nie mam mu tego za złe bynajmniej, sam nie miałem wtedy w ogóle pojęcia o gitarach (nie żebym teraz jakieś miał, ale powoli, asymptotycznie, zbliżam się do zera w zakresie tejże wiedzy), tak więc jakiś gajding zawsze fajną jest rzeczą, z tym że są to jego osobiste odczucia i doświadczenia, inny lutnik, czy nielutnik może mieć odmienne, tym bardziej gość który chce zamówić sprzęt o konkretnej specyfikacji i zań zapłacić.
Toleinowi chyba chodiło o to [...]Chodziło mi o to, że gadałem z nim o zrobieniu wiosła i rozmowa była taka, że miał swój, dość twardy, punkt widzenia na różne sprawy i nie wahał się ustosunkować do jednego czy drugiego pomysłu. Jak z realizacją tego czy innego projektu to nie wiem, nie doszliśmy bowiem do etapu, na którym miałby mi powiedzieć "nie, takiego potwora panu nie zrobię, choćbyś pan na uszach stanął," tudzież "ależ oczywiście, choćbyś pan chciał korpus z porzeczki, to panu zrobimy."
Poza tym przywołuję z mej pamięci taki incydent z firmą lutniczą z zagranicy, bodaj z samej Hameryki, gdzie to producent bez konsultacji z klientem zmieniał koncepcję wiosła, na zasadzie kształtu, drewna czy pupów. Firma to była jakaś produkująca nekrogitary w kształcie trumien, czy coś równie gupiego (sory, tak jakoś mi się kojarzy, a z szukajki forumowej jakoś skorzystać nie umiem - kolejna moja wada). Tak więc, w pewnym sensie, nie jesteśmy jedynym krajem, w którym miejsce ma taka czy inna paranoja.Blackmachine ??
Niestety nie rozumiem cię zupełnie, bo gitarę robiłem przez internet (i wszelkie docinki typu że zgubiłem zasięg w trakcie są tu nie na miejscu...)
Nie chcę byście mego posta odebrali jako ofensywę na Andy'ego czy Marcina.
Blackmachine ??
O Blackmachine też coś było takiego, na orgu bodajże ktoś pisał o tym. Tyle, że tam po dostaniu gitary koleś odesłał ją lutnikowi bo była nie taka jak zamawiał i za jakiś czas dostał drugą, już zgodną ze specyfikacją, kompletnie nowy instrument, a nie przerobiony poprzedni.
No wideło jest dla mnie tylko dodatkowym czynnikiem decyzyjnym, pierwsza myśl, że padnie na niego przyszła kiedy z nim gadałem mejlowo, a druga jak przeglądałem galerię.:facepalm:
:facepalm::D
;) To był żart.
Uwierzyliście, jupi.
Uwierzyłem. Raczej kiepski żart. Try again ;)
zrobić ją lepiej i/lub taniej
[...] Np. zamawiania gitarki typu http://forum.sevenstring.pl/custom-shop/ngd!-malwood/ dla nauki nie rozumiem. [...]
Jak dla mnie to cala ideologia robienia wiosla na zamowienie nie polega na tym zeby zrobic gitare bo jest taniej. Chodzi tu o to, zeby miec gitare zrobiona wedlug wlasnej specyfikacji ktorej nie mozna znalezc w instrumentach seryjnych. Ja widze to tak, ze kazdy ma prawo zamowic sobie takie wioslo jakie mu sie podoba bez wzgledu na to czy to bedzie kopia strata czy calkiem wymyslona gitara. Tak czy inaczej jesli lutnik podejmuje sie wykonania uslugi to wioslo powinno byc dopieszczone bo to jest cale jajo gitar customowych. Cena customow zalezy od tego jak instrument jest skomplikowany i od materialow jakie sobie zazyczymy a takie aspekty jak dokladnosc i starannosc wykonania nie sa wyznacznikiem ceny tylko wizytowka firmy.
Chop ze wsi wyjdzie, ale wies z chopa ni chuja...
Zastanawia mnie tylko, jakim cudem wiolonczelistka trafiła na forum dla gitarzystów siedmiostrunowych.. .
Chop ze wsi wyjdzie, ale wies z chopa ni chuja...Cytat dnia!Tylko mam nadzieję że to nie o mnie było.
do publikowania czyjeś korespondencji trzeba mieć pozwolenie autora
Ej serio, Panowie ( i Panie ),ten temat już naprawdę donikąd nie prowadzi.
Możliwe że to REK w przebraniu kobiety.
Albo wiolonczelistka szukająca sobie siedmiostrunowej wiolonczeli.
skoro ten topic jest w guglach pierwszy czy tam drugi pod hasłem "Rek Guitars"
3. Struny e i h nie biegną nad środkami nabiegunników w przetworniku przy gryfie z prostej przyczyny. Zamawiający przysłał przetwornik do pozycji neck, który jest albo przetwornikiem do pozycji bridge albo jest przetwornikiem dedykowanym do mostka typu Floyd Rose gdzie rozstaw jest o 4 mm większy.
Może gdybyście zacni forumowicze z takim samym zacietrzewieniem z jakim nas obrażacie spędzali chociaż połowę tego czasu na grze, to może w końcu doczekalibyśmy się kogoś z was kto będzie miał cos do powiedzenia jako muzyk Panie A.
Miłego weekendu. Jesli ktoś ma chociaz troche oleju w głowie to widzi o co tu chodzi i zapraszamy.
Sinner tu chodzilo o zamkniecie juz wczesniej, gdyz duzo postow nie wprowadzalo nic do tego tematu. Lecz teraz strona oskarzona, ma prawo do swojej wypowiedzi, dlatego z mila checia wszystko bede czytal.Ej serio, Panowie ( i Panie ),ten temat już naprawdę donikąd nie prowadzi.
Jak to do nikąd? Właśnie się zarejestrował tfurca, poza tym - jeśli dobrze zrozumiałem - temat bubla nie został rozwiązany
"A co do "szargania" dobrego mienia firmy...hmm..kazdy ma prawo publicznie pisac to co uwaza za stosowne,tak jak i kazdy ma prawo wystapic do Sadu.., wiec jaki problem jest?? "To generalnie tak jakby powiedzmy VW poszedł do sądu z forumowiczami tej marki, którzy piszą na swoim forum, że psuje się to i tamto i że materiały są kiepskiej jakości, że to skrzypi a tamto jest krzywe... No dajcie spokój... Jest to czysto subiektywna opinia danej osoby i tyle...
Znaczy komu? Bo jakoś nic nie dostałem? A skoro administracja jest 3-osobowa to chyba każdy z niej powinien to otrzymać?
Poniższa informacja została przesłana do właściciela tego forum.
[...] bądź to na jednoznacznym wykazaniu, że klient chrzani.
[...] bądź to na jednoznacznym wykazaniu, że klient chrzani.
No właśnie nie o to w biznesie chodzi, mój młody padawanie...
To nie był gryf wklejany więc regulacja ta, podobnie jak regulacja mostu, menzury, czy zmiana strun, nie wpływa na utratę gwarancji.Tylko że jak już odkręca się gryf w celu zmiany kąta jego położenia, to szlifuje się jego stopę i jest to już jednak jakaś ingerencja.
To tak jakby ktoś wyciągnął sznurówkę z buta i nie uznali mu reklamacji...nie oderwał przecież języka (czy wklejanego gryfu).
Dobra chłopaki. Nie będę nikogo uciszał. O zamknięciu tematu też nie ma mowy. Absolutnie żadnej. Ale dla mojej wygody postarajcie się ostudzić emocje i pisać w miarę rzeczowo tudzież bez inwektyw. Skoro obie strony sporu są już na forum i mogą się wypowiadać nie widzę problemu w podejściu do sprawy na zimno. Bo że coś w temacie śmierdzi to pewne :)
PS. Yony jak tak sobie liczę to redakcja liczy osób CZTERY. Plus Przemo. Więc kogoś ukrzywdziłeś, mam nadzieję że nie mnie :D
Mi się wydaje że jakby przyszedł ktoś całkiem nowy i zaczął wygłaszać takie opinie mógłby nie być przesadnie wiarygodny - Andy jest już na forum długo i budzi większe zaufanie ;D
Ale tak w sumie... Dlaczego na forum histeryzuje nie osoba zainteresowana ( czyt. właściciel wiosła ), a pan przyjaciel właściciela?ziomuś, naprawdę przeczytałeś ten wątek? ja nie widzę tutaj żadnej krucjaty, a jedynie chęć podzielenia się swoimi przykrymi doświadczeniami z Panem REKiem + to co napisał Maciek
Bo tego... gdyby właściciel tutaj dominował pod względem ilości postów, czy zażaleń, to bym w pełni sytuację rozumiał, ale tak to to mi trochę wygląda na sytuację, w której właścicielowi jest w sumie wszystko jedno, a za to Andy tutaj prowadzi krucjatę godną wyższej, a przynajmniej własnej, sprawy ( choć ta sprawa jest już dość wysoką ).
Tyle.
P.S. Ten post nie ma na celu czepiania się kogokolwiek, czy ustawiania się po którejś stronie sporu, po prostu jakoś mnie tak naszła ta myśl.
PS. Yony jak tak sobie liczę to redakcja liczy osób CZTERY. Plus Przemo. Więc kogoś ukrzywdziłeś, mam nadzieję że nie mnieMiałem na myśli administratorów pisząc o 3 osobach :)
Ale tak w sumie... Dlaczego na forum histeryzuje nie osoba zainteresowana ( czyt. właściciel wiosła ), a pan przyjaciel właściciela?Ja próbując zadać podobne pytanie zostałam uznana za oszustkę
Mi się wydaje że jakby przyszedł ktoś całkiem nowy i zaczął wygłaszać takie opinie mógłby nie być przesadnie wiarygodny - Andy jest już na forum długo i budzi większe zaufaniei to chyba jest główny powód, ale to za kogo mnie tutaj inni uważają ma się nijak do faktów bo staż na forum nie jest wprost proporcjonalny do prawdomówności
Gryf nie byl podszlifowany tylko podlozone zostaly podkladki, a wracajac do postu to od samego poczatku Marcin nie zadal zwrotu pieniedzy czy tez rekompensaty, po prostu po 6-ciu miesiacach czekania na gitare byl nieazadowolony z jakosci wykonania instrumentu, a poza tym odkrecenie gryfu i regulacja w zaden sposob nie usprawiedliwiaja tego, ze kropki sa nadal krzywo nabite i lakier jest kiepsko wypolerowany. A regulacja byla konieczna poniewaz na gitarze nie dalo sie grac, rozstrajala sie po zagraniu kilku akordow, wiec szybciej i latwiej bylo ja zawiezc do lokalnego serwisu niz odsylac do Polski. A POZA TYM NIKT NIE WIEDZIAL NIC O ZADNEJ GWARANCJI, z instrumentem nie zostala przyslana faktura ani gwarancja.ok, klient był niezadowolony i jak przeczytałam z wcześniejszych postów nie chciał pieniędzy - więc czego chciał? Nie wiedział nic o gwarancji???? Nic z tego nie rozumiem, wiec po co się kontaktował z REK? REK potraktował go 'z mordą', z podanych postów to widać jasno, ale mam nieodparte wrażenie, że nie widzieliśmy wszystkiego (ilość tekstu od REK jest nad wyraz skromna)? Nie chce być źle zrozumiana, ale gdybym otrzymała gitarę zniszczoną jak ta na zdjęciu z cała pewnością nie czekałabym tygodnia i nie szłabym do serwisu by ją nastroić i dopiero po tygodniu zwracała się do producenta, że jestem niezadowolona; klient pisał, że nie chciał wyciągać pochopnych wniosków, z całym szacunkiem - jakie inne wnioski można było wyciągnąć widząc uszkodzenia ze zdjęć????
Pozdrawiam Pania bardzo milo i serdecznie zyczac powodzenia w biznesie i wielu sukcesow w karierze muzycznej czy tez pedagogicznej.
Lutnik (...). Dla was praworęcznych nie jest to może wielkie halo, bo na rynku jest jakiś wybór (...), jednak dla takich gostków jak ja sprawa się rysuje nieco inaczej.
Co za tym idzie, kupując customa kupujesz (zazwyczaj) owoc wysublimowanych przemyśleń (...) i co za tym idzie nie myślisz raczej o odsprzedaży (Zorro i Bat są wyjątkami potwierdzającymi regułę ;))
A jeśli już odsprzedajesz, to dlatego, że ktoś wziął to wiosło do łapy uderzył w struny i wibracje na jajkach spowodowały natychmiastową anihilację części mózgu odpowiedzialnej za kontrolowanie bilansu konta, przez co zadziałał ośrodek GASu i koleś stwierdził, że nie może wyjść bez jajek i wiosła, chociaż jedno z dwóch musi skądś pozyskać.
Droga Pani Paolo, (...) Jesli chodzi o moja prawdomownosc i kredycie zaufania co do mojej osoby, to na tym forum sa osoby, ktore kupily ode mnie roznego rodzaju sprzet, jak i pomoglem w zakupie sprzetu z angielskiego Ebaya, wysylajac go pozniej do Polski i nigdy nie zdarzylo sie, zeby ktokolwiek mial do mnie jakies pretensje z tego powodu albo zebym wyslal sprzet nieodpowiednio zabezpieczony.
co masz na myśli, za mało rzeczowo, za mało gitary widać?
[...] Także można się przypierdalać do różnych rzeczy, ale bez, kurwa, przesady.
Dobrze, a moze zostawmy ten temat osobom tutaj poszkodowanym ? Bo jak na razie to my wiecej piszemy, niz osoby, ktore powinny sie wypowiedziec w tym temacie... Jesli Pan Radomil Rek (okarzony) nie bedzie sie juz wypowiadać i Marcin (osoba poszkodowana) tez nie.
To wedlug mnie mozna ten topic zawiesic do czasu rozstrzygniecia sprawy...
Co sie patrze to ten temat, nabiera on wiecej stron niz tresci godnej uwagi... Oczywiscie nie chce tutaj nikogo urazic, ale uwazam ze na 14 stron (o 10 IMO za duzo) to raczej kazdy ma juz swoje przemyslenia i odczucia w tej sprawie. Dlatego pisanie tego samego po raz setny jest bez sensu...
Dlatego apeluje do Wladz o tymczasowe zawieszenie tematu, na czas rozstrzygniecia sporu pomiedzy stronami !
Pozdrawiam
Dobrze, a moze zostawmy ten temat osobom tutaj poszkodowanym ? Bo jak na razie to my wiecej piszemy, niz osoby, ktore powinny sie wypowiedziec w tym temacie... Jesli Pan Radomil Rek (okarzony) nie bedzie sie juz wypowiadać i Marcin (osoba poszkodowana) tez nie.
To wedlug mnie mozna ten topic zawiesic do czasu rozstrzygniecia sprawy...
Co sie patrze to ten temat, nabiera on wiecej stron niz tresci godnej uwagi... Oczywiscie nie chce tutaj nikogo urazic, ale uwazam ze na 14 stron (o 10 IMO za duzo) to raczej kazdy ma juz swoje przemyslenia i odczucia w tej sprawie. Dlatego pisanie tego samego po raz setny jest bez sensu...
Dlatego apeluje do Wladz o tymczasowe zawieszenie tematu, na czas rozstrzygniecia sporu pomiedzy stronami !
Pozdrawiam
Chciałem nieśmiało zauważyć, że jak pisałem dokładnie o tym samym, zarzucono mi niepełnosprawność umysłową ;)