Dla mnie "bas writingiem" jest np to, że w ciągu pierwszych 20-30min mam podane wszystko i nie czekają mnie żadne plot twisty. Swoją drogą zdjęli oceny publiczności na RT dla tej produkacji. Co masz podane? Plot twistów było całkiem sporo - niektóre przewidywalne, ale inne zupełnie nie. @Mother Puncher $180 mln to kosmicznie dużo, ale jak to przy CGI, problemem nie jest siano, ale pośpiech z postprodukcją. Osobiście uważam, że serial jako całość jest śliczny wizualnie oraz ogólnie dobrze nakręcony, jeśli chodzi o reżyserię większości odcinków. Jako lewak w ogóle nie zauważyłem żadnego woke - jedyny kwitnący związek w serialu jest hetero, a że niektóre wiedźmy w wyłącznie żeńskim gronie wiązały się w relacje - seksualność to spektrum i nie przeszkadzają mi lesbijki/bi w kosmosie. Anakin też był z „niepokalanego poczęcia” i po to jest ten Plagueis wstawiony, żeby to ze sobą powiązać. Mi się podoba taki *wink*, design postaci jest świetny - szczególnie w formie creepa wynurzającego się z jaskini. Spoiler Nawet najbardziej męski prototyp samców alfa - spartiaci, jak całe życie spędzali w koszarach, ilu zakochiwało się w innych facetach.
Dla Greków miłość romantyczna w ogóle była zwykle zarezerwowana dla związków męsko-męskich, ale to już w ogóle osobny temat XD Więc te wiedźmy nawet nie muszą być full lesbijkami, żeby w takich warunkach się ze sobą wiązać, szczególnie by wspólnie wychowywać dwójkę dzieci
,,Woke" było wszystko przed tym serialem. Właściwie każda wypowiedź showrunnerki, potem zesranie się głównej aktorki, doprawione twierdzeniami, że Anakin zniszczył Gwiazdę Śmierci.
Martwi mnie, że ukręcileś strasznie dużą argumentacje nt. zwrotu, który zastosowałem opisujący zjawisko, które miało miejsce dookoła serialu, a nie w serialu samym. Bo to w ogóle nie o to mi chodziło.
Ja opisuje zjawisko, w którym ktoś Ci podaje posiłek i dopierdala do tego całą ideologie, że wszystkie kurczaki, które do tej pory jadłeś były robione w patriarchacie, przez cis-heteronormatywnych mężczyzn, a teraz dostałeś progresywnego i postępowego non-GMO kurczaka robionego przez LGBTQIACCPNSDAPBMW trans-nieheteropanseksualnego osobnika mężczyznkokobiecego i w ogóle kucharzowi zależy, żebyś się czuł niekomfortowo przed jak i w trakcie jedzenia tego kurczaka. A w ogóle to ten kucharz nigdy tego kurczaka nie robił, żadnego nie jadł, nie wie jak powinien smakować, ale robi to po swojemu bo tak uważa, że taki powinien być. Ostatecznie kurczak okazuje się mocno średni, a nawet można by rzec chujowy i nie dość, że zwracasz uwagę na jego niedopieczenie i chujowe przyprawienie to jeszcze przypomina Ci się w trakcie konsupcji 30 minutowy wykład szefa kuchni przed jego podaniem co tym bardziej zaniża to Twoją ocenę na tyle tego doświadczenia, że wychodzisz z knajpy potężnie wkurwiony, zamiast tylko niepocieszony i zawiedziony. Bo nie dość, że kurczak chujowy, to cała otoczka dodatkowo jeszcze wkurwiła. *
Przed Andorem nikt mi tak nie pierdolił, a za to dostałem genialne show w świecie SW, w którym motyw homo został podany w taki sposób, że nikt nawet nie zwrócił uwagi.
Akolita to jest jeden finansowy scam, jest niemalże jakimś fanfikiem robionym przez ludzi, którzy właśnie próbują mi udowodnić, że wiedzą wszystko lepiej od wszystkich. I właśnie ma się to nam podobać, a jak nam się nie podoba, to jesteśmy spierdoleni, hejtujemy, jesteśmy niewdzięczni. Tu każde ujęcie wygląda jakby to był jakiś cosplayowy jutubuowy projekt. Każdy jebał na TBOBF, a tam chociaż widać JAKIKOLWIEK budżet wpakowany w serial. Akolita jebie na kilometr TANIOCHĄ I KICZEM, zdjęcia promocyjne czy kadry z samego serialu wyglądają jakby żywcem ktoś to z jakiegoś konwentu wyciągnął a i tak to będzie pewnie obraza dla konwenciarzy. I te materiału promocyjne z Carie Ann Moss, gdzie ona miała ile, 3 odcinki? Czy bardziej dwa, bo jeden to odgrzewana retrospekcyjna padlina. XD
Mieliśmy dostać serial ukazujący ,,ciemną stronę" (niekoniecznie Sithów) w ukryciu, a dostaliśmy jakąś papkę z ganianiem się po lesie, irracjonalnymi decyzjami głównych bohaterek, jednym odcinkiem poświęconym stricte akcji i Tommenem Baratheonem na sznurkach.
Odnośnie Plageuisa - nie, nie wyjaśnia, ani nie łączy to niczego. Czy on natchnął wiedźmy? Manipulował? A może się uczył? Qimir to jego uczeń? Czy Tenebrous żyje? Czy w ogóle Qimir i Plageuis się znają? Jak chcesz używać takiego chwytu, to zrób to dobrze: albo jako cliffhanger, albo poświęć temu cały odcinek, który by dał jakiekolwiek odpowiedzi albo właśnie zachęcił do oczekiwania na kolejny sezon. Jego obecność jest nieistotna w tym przypadku. Bo my wiemy, że on wtedy mógł być. Nie ma podanego przedziału ile przeciętnie żyje Muun. To, że był Muunem było wiadome wcześniej. Może gdyby się pokazał razem z Tenebrousem albo właśnie z Qimirem - wtedy by to miało więcej sensu.
* nie mam na celu obrażać tutaj jakkolwiek kogokolwiek, chodzi mi o to jak showrunnerka/asystenka Harveya Weinsteina nakręcała atmosferę przed premierą jak i zaraz po.