Każdy z nas miał kiedyś marzenie, 4x12 plus 100W lampy, a do tego podłoga wypchana 25 bossami.
Albo full stack, szafa rackowa, 8 multiefektów i sterownik koniecznie od Mark L

Jak wiadomo, życie skłania nas jednak do podejmowania ciężkich wyborów.
Warunki sceniczne są w Polsce jakie są, nawet najlepsze kapele dość często wypadają marnie z powodu nieprzystosowania akustycznego sali koncertowej, słabego nagłośnienia albo najczęściej ludzkiej ignorancji.
Z resztą nie muszę Wam mówić jak jest

Nie wspomnę już o ludziach, którzy różnic brzmieniowych nie wyłapują żadnych, ważne żeby się znało numer wcześniej i żeby kapela nie jechała szatańskim ustawieniem \_/ - wszystko jest ok.
Przechodząc do meritum, mimo wszechobecnego GASowania, czas zadbać o swoje zdrowie, czas sobie ułatwić życie i tak dalej. W kwocie 4 - 5.000 zł możemy zakupić PODa, końcówkę mocy, paczkę.
Brzmienie wystarczające na każdą scenę w Polsce, podobnie głośność, do tego dochodzi wygoda, mała liczba kabelków i połączeń, niska awaryjność (tylko 3 elementy zestawu nie licząc gitary).
Takie są moje wnioski po tych kilku latach na scenie. Idąc dalej tym tropem...
1. Pod XT Live
Chodzą słuchy, że X3 się sypie, przyciski się niszczą i pojawiają się zawiechy softu. Stąd klasyczny już wybór - XT, zaprawionego w bojach (XT na guitarcenter jest droższy od X3

)
2. Marshall 1960AV
Z tego co się orientuję siedzą w nich V30 przenazwione dla Marshalla na V75 czy inne cuda.
Paczuszka jest ze sklejki, na dobrych głośnikach a do tego za małe pieniądze.
Chciałbym się zmieścić z paczką w 2.000 zł, jestem fanem V30. Pozostaje mi jeszcze kwestia ogrania, ale na 95 procent będę celował właśnie w tą paczkę.
3. Końcówka
I tu jest problem. Wiem że poruszany miliony razy, na czym POD zagada lepiej, lampa czy tranzystor czy końcówka szerokopasmowa.
Chcemy w kapeli uzyskać brzmienie praktycznie identyczne i cały czas myślimy jakie końcówki tutaj dobrać. Na allegro ciężko coś znaleźć, Soundman króluje ale jakoś nie jestem przekonany.
MG proponuje końcóweczkę 50/50 w cenie ~1800 zł i to jest dość ciekawa propozycja, szczególnie że nie gramy w stereo a końcówkę można zmostkowac do 100W mono.
Druga opcja to Rocktron Velocity, połowę tańszy, 55W stereo.
Ani tego, ani tego nie mam gdzie ograć. Wiem jak gada POD na końcówce Sajda, jest git.
Jak by to zagadało na tranzystorze? Czy warto płacić tego tysiaka więcej za lampkę?
Kończąc ten przydługawy temat, wiem że wiele osób się ze mną nie zgodzi. Ale to nie dla nich temat.
Prosiłbym ludzi, którzy właśnie w ten sposób grają i mają jakieś doświadczenie z PODami i końcówkami o sensowne wypowiedzi, rady, przeżycia, problemy i wszystko inne.
Prywatnie jestem fanem stompboxów i kompletuję sobie w domu osobisty pedalboardzik do onanizowania się.
Ale scena rządzi się własnymi prawami, także mam nadzieję że mnie zrozumiecie

Pozdr!