Dzień dobry,
Taka trochę ciekawostka, ja tego nie ogarniam, a wy jesteście mądrzejsi ode mnie (wazelina), więc może ktoś umi wyjaśnić.
Ostatnio miałem zamiar powymieniać kabelki do monitorów, aby zmniejszyć szumy i od razu wziąłem tego kabla ciut więcej, aby zrobić sobie krótszy kabel do słuchawek. Słuchawki to AKG K240 (te starsze, mejd in australia, czycoś) przewód stockowy mają 3metrowy AKG EK300, mi wystarczy 1,5m żeby wpiąć się do interfejsu i żeby nic nie majtało się pod nogami, więc zrobiłem sobie taki z kabla MOGAMI 2534, ze złączami Neutrik (a co kurwa, stać mnie).
Po podłączeniu szok. Jak powszechnie wiadomo, słuchawki AKG brzmią dość jasno, a z nowym przewodem pojawił się większy bas i niższy środek. Ogólna głośność słuchawek nie zmieniła się, tylko po prostu z różnymi przewodami brzmią mocno inaczej. W kwestiach technicznych jestem inwalidą, więc założyłem, że po prostu kabel gra szerszym pasmem. Pomyślałem, że poczytam sobie jakieś mądre rzeczy, aby wiedzieć jak kabel może wpłynąć na pasmo i tu kolejny szok. Ze wszelkich analiz wynika, że nie może wpłynąć w żaden sposób! Że producenci przewodów często walą marketingiem, że większe basy itp., ale kłamią, bo przy testowaniu najtańszego przewodu i drogich markowych, pasmo jest w zasadzie identyczne.
Nie jestem ofiarą marketingowego efektu placebo, bo po prostu chciałem krótszy kabel i sprawdzając czy działa po walce z lutownicą, zostałem tym większym basem zaskoczony.
O co tu chodzi?! :|
Jak już wspomniałem, nie jestem techniczny, więc mogę jedynie fantazjować, że może ten bas zawsze tam był, ale przez zmniejszenie szumów zrobił się bardziej klarowny i wyraźny? Jest takie coś możliwe? Nie mam pojęcia :|
Pomóżcie! Nie chcę stać się jakimś (tfu!) audiofilem, który mówi "może w testach tego nie widać, ale ja słyszę"!