Jasne dajmy jeszcze więcej kasy na uzdolnionych, dobrze zapowiadających się 48-letnich reżyserów teatralnych, którzy za jedyne siedemset tysięcy zrobią nam dwugodzinne widowisko o dwóch facetach latających nago po scenie, a na końcu jeden drugiemu nasra na głowę. Wszystko po to, żeby Wolfhorsky był sprowokowany do myślenia wieczorkiem.
Zawsze lepszy trzygodzinny Władca pierścieni. Ale teraz będzie megahit: "Smoleńsk: zabójcza brzoza" - czterogodzinne widowisko.
A teraz merytorycznie: podaj konkretny przykład dwugodzinnej sztuki o "dwóch facetach latających nago po scenie, a na końcu jeden drugiemu nasra na głowę."
Konkretnie. Bez pierdolonych spekulacji.
Posty połączone: 28 Sty, 2016, 21:57:48
Wolfhorsky,  ale co chcesz dać Nergalowi dotację ?  bo według ciebie jego prowokacja to sztuka, zaraz w kolejce ustawi się Izabele z Brwinowa za swoimi pseudo wierszami. Jakie proponujesz kryterium co jest sztuką a co nią nie jest.
Czyli "jesz to gówno". To był przekaz Nergala. Bezmyślne i bezkrytyczne wchłanianie bzdetów od dziecka.
Gdzie ja pisałem o dotacji dla Nergala? Co mi jeszcze wmówisz? Pisałem o sztuce jako takiej. Skłaniającej do refleksji.
Stary ty bredzisz 

 Co chciał przekazać nergal targając Biblię? 

 Nawet swój pseudonim artystyczny wziął z Biblii, gdybyś nie wiedział 

Jer 39:13
(13)   Wtedy Nebuzaradan, naczelnik straży przybocznej, i Nebuszasban, przełożony nad eunuchami, i 
Nergal Sar-Eser, dowódca wojsk liniowych, i wszyscy dostojnicy króla babilońskiego posłali
I tak dla przypomnienia; 
Po 26 latach od rzekomego obalenia komunizmu mieliśmy w Polsce 4 prezydentów wyprodukowanych w PRL. Pierwszym był zbrodniarz, agent ZSRR uczestniczący w czystkach antysemickich, agresji na Czechosłowację, odpowiedzialny za morderstwa na Wybrzeżu w 1970 r. i w stanie wojennym. 
Drugi to tajny współpracownik SB „Bolek”, kabotyn, mitoman, analfabeta z zawodowym wykształceniem i fałszywym życiorysem. 
Trzeci to alkoholik, członek KC PZPR, agent ZSRR i SB, wykształcenie średnie, wyższe okłamane. 
Czwarty teoretycznie wyrósł z antykomunistycznej opozycji, był tak prześladowany, że teść esbek napisał mu pracę magisterską, a żona przynosiła do ośrodka internowania grubo krojoną szyneczkę. 
Ukradzione nazwisko i szlachectwo, powiązania z przefarbowaną komuną WSI i jej centralą w Moskwie, szabrownik wynoszący precjoza z Pałacu Prezydenckiego i w końcu dokumentny idiota. 
Przez 26 lat urząd premiera RP III sprawowało 14 polityków, 5 należało do PZPR, w tym sekretarz z KC PZPR. Jeden należał do Frontu Zjednoczenia Narodowego, jedna do Stronnictwa Demokratycznego, dwoje do komunistycznego ZSL. 
Koncesje na dwie największe telewizje komercyjne dostali tajni współpracownicy SB i/lub funkcjonariusze medialni PRL: Solorz-Żak, Wejchert, Walter. 
Gwiazdami dziennikarstwa są dzieci i wnuki esbeków lub/i peerelowskich dygnitarzy: Kraśko, Olejnik, Lis, Pochanke, Miecugow. 
Za największego filantropa III RP uchodzi drobny cinkciarz, hochsztapler, półanalfabeta, syn ubeka i brat ormowca. 
Wśród tak zwanych celebrytów króluje przepchane przez studia, za masło i jajka, zdegenerowane intelektualnie i moralnie potomstwo rodziców i dziadków, którzy zaopatrywali się w sklepach za żółtymi firankami. 
Przez blisko 25 lat bandyci uchodzili za bohaterów albo ludzi honoru i właśnie w tej kloace, wypełnionej po brzegi, produkowane są komunikaty na poziomie bawarskiej partii z lat 30-tych, które odczłowieczają i gnoją prawdziwych bohaterów walczących o wolność. 
Na Powązkach leży truchło Bieruta, z „Łączki” ciągle nie wydobyto i z należytymi honorami nie pochowano Żołnierzy Niezłomnych. 
Prezydent Warszawy pucuje pomnik bolszewickich zwyrodnialców i zabrania postawić pomnika ofiarom bolszewickiej zbrodni smoleńskiej. 
Na pogrzebie mordercy stoczniowców i górników pojawia się szabrownik pełniący funkcję Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. 
Ciało Anny „Solidarność” Walentynowicz błąka się do dziś po ruskich trumnach i nikt, łącznie z rodziną, nie wie, gdzie złożyć kwiaty. 
Z pierwszej po 1989 roku „Gazety” z logo „Solidarność” wyleciał Bronisław Wildstein, bo ujawnił w niej agenta SB Lesława Maleszkę, który wydał na śmierć swojego przyjaciela Stanisława Pyjasa. 
Córka generała biega z gołą dupą po kurortach i pisze wzruszające książki o wrażliwym ojcu, ma pełen serwis medialny i wydawniczy. 
Matka zatłuczonego na śmierć Przemyka, nie dowiedziała się kto zabił jej syna, ani z książki córki generała, ani z książki żony generała, która puszczała się po wszystkich komitetach. 
Sędzia sądu okręgowego składa hołd politykowi i pyta w jaki sposób ma poprowadzić postępowanie. Skorumpowani Sędziowie Sadu Najwyższego przez telefon dyktują stronie procesowej treść apelacji. 
Prezesem kolejnego banku zostaje kapuś SB, jego żona pracuje w telewizji założonej przez służby i tak wygląda lista 100 najbogatszych Polaków. 
Schorowany Krzysztof Wyszkowski, legenda podziemnej prasy, chodzi kanałami internetowymi w II obiegu. 
O żonie „Bolka” powstała sztuka, esbecy za emerytury wpieprzają carpaccio z żubra. 
Joanna i Andrzej Gwiazda, za kilkaset złotych po rewaloryzacji, płacą abonament potem oglądają w telewizji i czytają w niemieckich gazetach, jakimi są oszołomami i faszystami. 
Szkolony w Moskwie peerelowski siepacz Dukaczewski robi za eksperta od liberalnej demokracji, a założyciel KOR, ofiara komunistycznych represji, Antoni Macierewicz dzień w dzień jest szczuty jak Żyd za okupacji. A zatem nie mów mi rodzicu i progenituro PRL, kogo trzeba schować..."