Rzadko tu pisze (jednak czytam codziennie od lat!), z reguly sam sobie wszystkie informacje potrafie znalezc i rozwiazac problemy. Czasem jednak burza mozgow pozwala znalezc ciekawe rozwiazania (think outside the box i takie tam).
Potrzebuje zmontowac bardzo mobilny rig, nie mam samochodu i jak na razie zdany jestem na publiczny transport. O ile dam rade na koncerty brac pake, to na proby szukam jakiegos mobilnego i zarazem budzetowego rozwiazania. Wylaniaja mi sie takie dwie opcje:
1. Mini amp typu Taurus Stomp Head (bardzo mi sie brzmienie podoba) czy inny Orange Tiny Terror a do tego M9 do efektow. Plusem tego rozwiazania jest to, ze amp mozna zabierac ze soba i ciagle miec swoje brzmienie (paki zawsze sa w probowniach). Tylko czy te mini ampy dadza rade sie przebic w dosc glosnym bandzie?
2. POD HD500 a do tego aktywna kolumna Tech 21 (chyba, ze sa jakies male koncowki mocy wystarczajace do kolumny HB na V30?
Probowalem walizke rack na kolkach, niezbyt dobre rozwiazanie, sprzet sie za mocno telepie. Dlatego tez swojego racka sprzedaje i mysle o czyms bardziej mobilnym. Macie moze jakies inne ciekawe rozwiazania?