nie zeby cie zniechecac, ale przez to przechodzilem.
Do naklejenia forniru bedziesz potrzebowal prase - zeby na calej dlugosci korpusu rowno docisnac - (bo inaczej ci sie firnir pofaluje)
Czeczota ma dziury w sekach - to trzeba zaszpachlowac a nastepnie zabezpieczyc zeby sie nie wykruszalo, plus bejca sie tego musi chwycic rowniez
Sama bejca - wodna jest malo zywa w kolory (raczej take blade wychodza). Sa specjalistyczne koncentraty, ktore rozciencza sie acetonem - szybko odparowuje i kolor zostaje. Nie wiem gdzie dostac, raczej w ilosciach hurtowych sprzedaja.
po bejcy bedziesz to musail polakierowac, bo olej na fornir to bardzo kiepski pomysl - czy wspominalem o szpachlowaniu czeczota?
Spoko, domyślam się, że to będzie jakieś wyzwanie. Widziałem na YT, że stosują jakieś specjalne folie z wentylem do odsysania powietrza. Widziałem też jednak filmik, gdzie koleś wykombinował, że wszelkie zagięcia dociśnie pianką. Widziałem te dziury w sękach i one mnie zastanawiały. Czym to zaszpachlować? Zwykła szpachla do drewna ciemniejsza? Co do kleju, to widzę, że TiteBond jest bez problemu dostępny. Swoją drogą ostatnio na YT pojawiły się filmiki amatora, który od 3 lat robi gitary i wszystko tłumaczy jak zrobić w "domowych" warunkach. Gitary mu super wychodzą.
Co do bejcy, czy na bazie alkoholu nie sprawdzi się? Jeżeli chodzi o lakierowanie, to właśnie tutaj potrzebuję porady, czym to najlepiej polakierować? Słyszałem, że szelak to nawet kilkadziesiąt warstw, więc nie wiem, czy to dobry pomysł na początek. Wydaje mi się, że wiele razy spotykałem się z informacją o lakierze poliuretanowym? Jakieś wady, zalety? Jak macie jakieś doświadczenia, to ja z chęcią poczytam
Dzięki!