Patrzcie, jaki ze mnie dobry trener:
( Obraz usunięty.)
Lothar, sukinkotu - zazdrosny jestem.
To ja zepsuję zabawę i ostudzę zapał większości fapowiczów - to oto szanowne "Tworzywo" ma to samo w uszach, co i szanowny Trener
JK, lubię tunele, jeszcze bardziej się jaram przez to. Niemniej, zazdroszczę i podziwiam, że udało Ci się zmusić dziewczynę do ćwiczeń, choć pewnie zawsze była szczupła. Moja na pewno szczupła nie jest, a do tego leniwa i chorowita - jakakolwiek dieta kończy się po tygodniu, a do tego uważa, że obniży poziom tłuszczu w organizmie samymi brzuszkami.
Jest jakiś sposób na zachęcenie kobiety do ćwiczeń? Nawet wspólnych? bo ja też swoje trenuję. Jak jej pokażę jakieś babeczki w necie, to zaraz, że to fotoszop (tak twierdzi graficzka, lol), jak jakieś ćwiczenia, to że to tylko dla facetów, a jak znajdę takie dla kobiet to że głupie.
Da się przemówić do rozsądku, żeby dbała o zdrowie organizmu, czy od razu zmienić tworzywo?
Ull pisze:
Nie ma skutecznej diety, trzeba mniej wpierdalać po prostu. Przywiąż jej ciastko na patyku, ją do roweru, a ty masz darmowe jeżdżenie bez wysiłku
A co do tuneli - to nie to samo, tylko prawie 2x większe. No i szumi trochę głośniej jak wieje.
Haters gonna hate!