Wśród moich znajomych opinie też są raczej spolaryzowane. Ale ja się zawiodłem fest, szkoda, bo to jeden z lepszych seriali, jakie teraz wychodziły. IMO dodali teraz za dużo Sherlocka od Downey Juniora, Bonda od Craiga i całość miała za dużo w sobie "brytyjskiego pop-serialu" (zabrakło też kreatywnego wykorzystania CGI, w czym przodowały poprzednie sezony, tylko odgrzewanie kotletów z poprzednich sezonów i gołym okiem niskobudżetowe wybuchy na zielonym ekranie), co właśnie mi się skojarzyło z Dr. Who, którego nigdy nie lubiłem.