Tak, w Wawie.
Nie, Mondo, było dużo lepiej (btw, ich koncert był dzisiaj).
Idę sobie ulicą w centrum i zagaduje mnie jakiś gość, "do You speak English" i takie tam. Pytał, czy nie wiem gdzie w okolicy robią nadruki na koszulki, to tłumaczę, dość mgliście, bo wiem gdzie, ale nigdy tam nie byłem, po czym pyta mnie, czy znam zespół Annihilator, a ja zgodnie z prawdą mówię, że znać znam ( dosł. powiedziałem "I've heard about it, yea" ).
No i wtedy oznajmił, że jest perkmanem, że grają jutro ( dzisiaj ) koncert, pokazał mi te swoje wszelkie zespołowe przepustki na smyczy przy pasku, poszperał po kieszeniach w poszukiwaniu kostek ( niestety nie miał ), no i zapytał, czy nie chcę przyjść na koncert jutro ( tzn. dzisiaj ).
Niestety strasznie głupio tę datę wybrali, bo dzisiaj to grało u nas Arch Enemy, na które z resztą czekam od marca ( swoją drogą mam autografy Michela i Christophera na moim pierwszym patyku, jeszcze 6 strunowym
).