Autor Wątek: Najohydniejsze wiosło  (Przeczytany 725649 razy)

Offline unbrokenshiver

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 60
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1900 16 Maj, 2016, 22:02:46 »
lokalizacja: sosnowiec

wiele tłumaczy

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 877
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1901 16 Maj, 2016, 22:48:37 »
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1902 17 Maj, 2016, 00:31:04 »
Czekałem na to XD Nie chce być tym złym za każdym razem
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 855
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1903 17 Maj, 2016, 07:23:46 »
To ten przypadek, kiedy pozbycie się zębów dodało by zdecydowanie urody ;).
Paczki z głów!

Offline Wolfhorsky

  • Gaduła
  • Wiadomości: 311
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1904 17 Maj, 2016, 08:24:50 »
Sprzedaję graty -> lukaj na forumową giełdę.

Offline Tomek Martyniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 243
  • żartowałem przecież
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1905 17 Maj, 2016, 10:16:38 »
No dobrze, to moja kolej na wyciskanie pryszczy.

Ibanez RG i wszelkie jej potomstwo od roku 1987, kiedy to zadebiutowała jako element serii Roadstar by stać się Roadstar Guitar czyli tym czym nie jest. :)

Internet daje mi anonimowość (ale czekaj podpisuję się swoim nazwiskiem) ... no ale daje mi nadal możliwość subiektywnego wyrażania swojej opinii (mimo że nikogo to nie interesuje), więc moim subiektywnym zdaniem wrzucam zdjęcie gitary której kształt powoduje że jest ona ohydna w każdym wykończeniu i konfiguracji.
Ma manualność gumy od majtek, gryf z listewki modelarskiej i brzmienie osadzone jakimś cudem w miejscu pasma obok seledynowych lajkrów. Czyli plastikowy skompresowany środek z koszmaru złego wydania lat osiemdziesiątych. Co czasem ratują EMG, niszczące (w tym przypadku dzięki bogu) wszelki indywidualny charakter instrumentu :)
Przeszło mi ich przez ręce (jako pracownika sklepów i firmy lutniczej) myślę że ze trzysta pięćdziesiąt. Trafiłem w ciągu tych lat jedną która była absolutnie genialnym instrumentem. A później się obudziłem :D

Wypromowane przez absolutnie genialnego Steve'a Vai'a, którego to pretensjonalne sygnatury (co mnie wcale nie dziwi) nie brzmią zupełnie i nie wyglądają w niczyjej ręce poza jego (no i Mike'a Kennaly), wypuszczone w tym samym roku co RG jako "bratnia seria". Wygląd JEM'a powoduje że nawet Stalin, mając tą gitarę na pasku wyglądał by jak pokemon. Różowa pianka zniewieściałości nie ukryje jednak bezlitosnego czystego drutu jaki emitują sygnowane przez Vai'a Dimarzio. Trzeba więc umieć grać żeby na niej grać a jak ktoś już umie to nie kupuje JEM'a - chyba że mu za to płacą a jedyną taką osobą jest VAI ;) No ale jak już umie i kupuje gitarę z kwiatkiem, to bardzo lubi mówić o sobie i jest obrażony że nie znam jego nazwiska - wiem bo sprzedałem kilkanaście Jemów w sklepie. Natomiast jak nie umie i kupuje ... to taki "typowy kierowca BMW".

Miłego dnia koledzy :)


Orange

  • Gość
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1906 17 Maj, 2016, 12:50:46 »
O. V8. Musi to jakiś prestige być.

Offline Wolfhorsky

  • Gaduła
  • Wiadomości: 311
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1907 17 Maj, 2016, 14:32:59 »
No dobrze, to moja kolej na wyciskanie pryszczy.

Ibanez RG i wszelkie jej potomstwo od roku 1987, kiedy to zadebiutowała jako element serii Roadstar by stać się Roadstar Guitar czyli tym czym nie jest. :)

Internet daje mi anonimowość (ale czekaj podpisuję się swoim nazwiskiem) ... no ale daje mi nadal możliwość subiektywnego wyrażania swojej opinii (mimo że nikogo to nie interesuje), więc moim subiektywnym zdaniem wrzucam zdjęcie gitary której kształt powoduje że jest ona ohydna w każdym wykończeniu i konfiguracji.
Ma manualność gumy od majtek, gryf z listewki modelarskiej i brzmienie osadzone jakimś cudem w miejscu pasma obok seledynowych lajkrów. Czyli plastikowy skompresowany środek z koszmaru złego wydania lat osiemdziesiątych. Co czasem ratują EMG, niszczące (w tym przypadku dzięki bogu) wszelki indywidualny charakter instrumentu :)
Przeszło mi ich przez ręce (jako pracownika sklepów i firmy lutniczej) myślę że ze trzysta pięćdziesiąt. Trafiłem w ciągu tych lat jedną która była absolutnie genialnym instrumentem. A później się obudziłem :D

Wypromowane przez absolutnie genialnego Steve'a Vai'a, którego to pretensjonalne sygnatury (co mnie wcale nie dziwi) nie brzmią zupełnie i nie wyglądają w niczyjej ręce poza jego (no i Mike'a Kennaly), wypuszczone w tym samym roku co RG jako "bratnia seria". Wygląd JEM'a powoduje że nawet Stalin, mając tą gitarę na pasku wyglądał by jak pokemon. Różowa pianka zniewieściałości nie ukryje jednak bezlitosnego czystego drutu jaki emitują sygnowane przez Vai'a Dimarzio. Trzeba więc umieć grać żeby na niej grać a jak ktoś już umie to nie kupuje JEM'a - chyba że mu za to płacą a jedyną taką osobą jest VAI ;) No ale jak już umie i kupuje gitarę z kwiatkiem, to bardzo lubi mówić o sobie i jest obrażony że nie znam jego nazwiska - wiem bo sprzedałem kilkanaście Jemów w sklepie. Natomiast jak nie umie i kupuje ... to taki "typowy kierowca BMW".

Miłego dnia koledzy :)


Więcej dystansu, kolego. Tyle ile jadu wydaliłeś z siebie jest zaskakująca, biorąc pod uwagę kim jesteś :(
My się napierniczamy z gitar, a gusta są różne. Tak samo manualno-brzmieniowe. Mi zupełnie Twoje gitary nie leżą, ale najważniejsze że Tobie pasują. Jakbym pisał tak nienawistne komenty na temat Twoich wioseł, jak Ty o Ibkach, to dopiero byłoby Ci tutaj źle. Weź to pod uwagę. Ja mam w dupie czyjeś opinie o gratach, które lubię i Tobie życzę takiego dystansu.
Niepotrzebnie wylałeś żółć :(
Sprzedaję graty -> lukaj na forumową giełdę.

Offline Tomek Martyniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 243
  • żartowałem przecież
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1908 17 Maj, 2016, 14:44:52 »
No dobrze, to moja kolej na wyciskanie pryszczy.

Ibanez RG i wszelkie jej potomstwo od roku 1987, kiedy to zadebiutowała jako element serii Roadstar by stać się Roadstar Guitar czyli tym czym nie jest. :)

Internet daje mi anonimowość (ale czekaj podpisuję się swoim nazwiskiem) ... no ale daje mi nadal możliwość subiektywnego wyrażania swojej opinii (mimo że nikogo to nie interesuje), więc moim subiektywnym zdaniem wrzucam zdjęcie gitary której kształt powoduje że jest ona ohydna w każdym wykończeniu i konfiguracji.
Ma manualność gumy od majtek, gryf z listewki modelarskiej i brzmienie osadzone jakimś cudem w miejscu pasma obok seledynowych lajkrów. Czyli plastikowy skompresowany środek z koszmaru złego wydania lat osiemdziesiątych. Co czasem ratują EMG, niszczące (w tym przypadku dzięki bogu) wszelki indywidualny charakter instrumentu :)
Przeszło mi ich przez ręce (jako pracownika sklepów i firmy lutniczej) myślę że ze trzysta pięćdziesiąt. Trafiłem w ciągu tych lat jedną która była absolutnie genialnym instrumentem. A później się obudziłem :D

Wypromowane przez absolutnie genialnego Steve'a Vai'a, którego to pretensjonalne sygnatury (co mnie wcale nie dziwi) nie brzmią zupełnie i nie wyglądają w niczyjej ręce poza jego (no i Mike'a Kennaly), wypuszczone w tym samym roku co RG jako "bratnia seria". Wygląd JEM'a powoduje że nawet Stalin, mając tą gitarę na pasku wyglądał by jak pokemon. Różowa pianka zniewieściałości nie ukryje jednak bezlitosnego czystego drutu jaki emitują sygnowane przez Vai'a Dimarzio. Trzeba więc umieć grać żeby na niej grać a jak ktoś już umie to nie kupuje JEM'a - chyba że mu za to płacą a jedyną taką osobą jest VAI ;) No ale jak już umie i kupuje gitarę z kwiatkiem, to bardzo lubi mówić o sobie i jest obrażony że nie znam jego nazwiska - wiem bo sprzedałem kilkanaście Jemów w sklepie. Natomiast jak nie umie i kupuje ... to taki "typowy kierowca BMW".

Miłego dnia koledzy :)


Więcej dystansu, kolego. Tyle ile jadu wydaliłeś z siebie jest zaskakująca, biorąc pod uwagę kim jesteś :(
My się napierniczamy z gitar, a gusta są różne. Tak samo manualno-brzmieniowe. Mi zupełnie Twoje gitary nie leżą, ale najważniejsze że Tobie pasują. Jakbym pisał tak nienawistne komenty na temat Twoich wioseł, jak Ty o Ibkach, to dopiero byłoby Ci tutaj źle. Weź to pod uwagę. Ja mam w dupie czyjeś opinie o gratach, które lubię i Tobie życzę takiego dystansu.
Niepotrzebnie wylałeś żółć :(


Ziooom, haha ... serio nie strzelaj pelikana, szkoda że muszę spoilować ale ŻARTOWAŁEM :D

Offline Wolfhorsky

  • Gaduła
  • Wiadomości: 311
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1909 17 Maj, 2016, 15:00:40 »
Hahaha.
Spoiler
Sprzedaję graty -> lukaj na forumową giełdę.

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 877
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1910 17 Maj, 2016, 17:07:37 »
Spoiler

BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!

Offline Tomek Martyniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 243
  • żartowałem przecież
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1911 17 Maj, 2016, 18:52:33 »
RG to rzecz jasna najgęściej produkowany superstrat w historii więc każdy bliżej lub dalej zetknął się z tą gitarą ... no ale nie żartowałem z typowym użytkownikiem JEM'a ... ci co "zvaiowali" to najbardziej upierdliwy i zakochany w sobie sort gitarzystów.
Oczywiście JEMów i Universów było łącznie kilkadziesiąt modeli, jedne fajniejsze inne mniej. Ale mówię o tym konkretnym - biała, z perłami, ze złotem i z kwiatkiem po całości (droższa).

Dimarzio Evolution to są kurewsko wymagające przetworniki, nie wybaczają błędów a ich sound opiera się przede wszystkim na artykulacji, świadomości wydobywanego dźwięku.

Jako pracownik sklepów muzycznych, firmy lutniczej i producent ... polecam filmiki Jareda, koleś jest alfą i omegą w rozkminieniu psychologicznych pułapek związanych z graniem. Tutaj właśnie jest to czego doświadczyłem od użytkowników białych JEMów z kwiatkiem po całości :D


Orange

  • Gość
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1912 17 Maj, 2016, 18:54:02 »

Dimarzio Evolution to są kurewsko wymagające przetworniki, nie wybaczają błędów a ich sound opiera się przede wszystkim na artykulacji, świadomości wydobywanego dźwięku.



Mam wrażenie, że miałem w wiośle zupełnie inne Evolution niż opisujesz...

Offline Tomek Martyniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 243
  • żartowałem przecież
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1913 17 Maj, 2016, 19:10:04 »
może po prostu mi się tak wydawało :)

Offline Wolfhorsky

  • Gaduła
  • Wiadomości: 311
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1914 17 Maj, 2016, 21:14:20 »
Bo z Evo trza umieć grać ;)
Sprzedaję graty -> lukaj na forumową giełdę.

Offline Tomek Martyniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 243
  • żartowałem przecież
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1915 17 Maj, 2016, 21:49:26 »
Bo z Evo trza umieć grać ;)

Oczywiście!

Offline Wolfhorsky

  • Gaduła
  • Wiadomości: 311
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1916 17 Maj, 2016, 21:55:03 »
Ja lubię pipaki, które nie wybaczają nirdociągnięć. SD Full shred są moimi ulubionymi właśnie dlatego. Plus naturalny środek i ciasny dół. Evo majo,za dużo kopresji imho. A z jebanezami to pojechałeś, ale po ludziach a nie gitarach. Dla mnie kształt RG jest bardzo ergonomiczny i zadziorny, a płaski gryf umoźliwia mi ściganie się z Vaiem, Pietruchą i Saczem, że iskry leco ;) Każdy lubi co innego, kolego. Szanujmy się i nie strzelaj fochów, bo ktoś sobie zrobił dżołk z Twojego wiosła. Think positive.
Sprzedaję graty -> lukaj na forumową giełdę.

Offline Tomek Martyniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 243
  • żartowałem przecież
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1917 17 Maj, 2016, 22:21:07 »
Ja lubię pipaki, które nie wybaczają nirdociągnięć. SD Full shred są moimi ulubionymi właśnie dlatego. Plus naturalny środek i ciasny dół. Evo majo,za dużo kopresji imho. A z jebanezami to pojechałeś, ale po ludziach a nie gitarach. Dla mnie kształt RG jest bardzo ergonomiczny i zadziorny, a płaski gryf umoźliwia mi ściganie się z Vaiem, Pietruchą i Saczem, że iskry leco ;) Każdy lubi co innego, kolego. Szanujmy się i nie strzelaj fochów, bo ktoś sobie zrobił dżołk z Twojego wiosła. Think positive.

Rozumiem że moje poczucie humoru może być odebrane zupełnie opacznie, jednak lata spędzone w branży gitarowej powodują że nie traktuje się serio zbyt wielu rzeczy. Zdaję sobie sprawę że tego że założeniem koncepcyjnym superstratów była ergonomia. Moimi ulubionymi w tym zakresie są bardzo rzadko spotykane Gibsony U-2, wspaniałe instrumenty. Produkowane w okresie romansu Gibsona z wyścigówkami, jako że sprzedaż klasycznych modeli znacznie spadła.

Doskonale wykonane, mosty różne wsadzali dla mnie bezkonkurencyjne były i są Kahlery oraz Steinbergery. Były też wersje z tune o matic.


Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1918 17 Maj, 2016, 22:33:46 »
Dla mnie kształt RG jest bardzo ergonomiczny i zadziorny, a płaski gryf umoźliwia mi ściganie się z Vaiem, Pietruchą i Saczem, że iskry leco ;)
Ty się z nimi nie ścigaj bo i tak ich nie dogonisz, lepiej być pierwszorzędnym Wolfhorskym niż drugorzędnym Satrianim  :P
Ja jebanezów też nie cierpię z wyjątkiem starych Roadstarów i  artistów. Widziałem kiedyś co ma pod farbą Prestige ( jak by była moja to bym kurwiów do sądu podał ) gitara za 7k i miała zaczopowane dziury po sękach.

Offline Wolfhorsky

  • Gaduła
  • Wiadomości: 311
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1919 17 Maj, 2016, 22:47:33 »
Dla mnie kształt RG jest bardzo ergonomiczny i zadziorny, a płaski gryf umoźliwia mi ściganie się z Vaiem, Pietruchą i Saczem, że iskry leco ;)
Ty się z nimi nie ścigaj bo i tak ich nie dogonisz, lepiej być pierwszorzędnym Wolfhorskym niż drugorzędnym Satrianim  :P
Ja jebanezów też nie cierpię z wyjątkiem starych Roadstarów i  artistów. Widziałem kiedyś co ma pod farbą Prestige ( jak by była moja to bym kurwiów do sądu podał ) gitara za 7k i miała zaczopowane dziury po sękach.
Przeciesz muzyka to wyścigi ;)
Co do Ibków - są jeszcze inni, którzy robią je lepiej :D Czekam na korpus Radius/JS. Jak skończę to paskudztwo malować/oleić, lutować i skręcać to zrobię NGD, że hoho :)
Sam miałem/mam kilka Ibków i mam mieszane uczucia do tej firmy. Do tego grałem/testowałem pewnie z parędziesiąt. Cena imho mocno nieadekwatna - zwłaszcza modele >6kPLN i ajron lejbyl.
Mam jednego z 96-go i sałd z dechy już kurwi. Kiedyś miałem okazję grać na czarnym erdżi z czarnym pickguardę i rozłudowo podstrunnico - nie pamiętam numeru. Miała kfadratowy hil dżojnt, pikny klą na gryfie i kurwiła nieziemsko. Że mnie ftedy stać nie było  :facepalm:
Jak już jeździmy po gitach, to mnie Les Paule itepe strasznie nie siedzą. Do tego mostek TOM. Ale jeden woli ogórki, a inny ogrodnika córki...

Sprzedaję graty -> lukaj na forumową giełdę.

Offline delaa

  • Gaduła
  • Wiadomości: 129
    • Youtube
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1920 17 Maj, 2016, 23:43:17 »
Jako pracownik sklepów muzycznych, firmy lutniczej i producent ...

.... lata spędzone w branży gitarowej powodują ...

Przepraszam, ale ze względu na chory kręgosłup pozwoliłem sobie przyklęknąć tylko na jedno kolano.

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1921 18 Maj, 2016, 00:05:36 »
Nazwać Rotera pracownią lutniczą - odważnie, nie powiem.

;)
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline Tomek Martyniak

  • Gaduła
  • Wiadomości: 243
  • żartowałem przecież
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1922 18 Maj, 2016, 00:24:24 »
Nazwać Rotera pracownią lutniczą - odważnie, nie powiem.

;)

Odważnie to by było gdybyś to podpisał imieniem i nazwiskiem, własnym :)

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Odp: Najohydniejsze wiosło
« Odpowiedź #1923 18 Maj, 2016, 00:25:25 »
Jazz, Lounge, Downtempo


 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
15 Odpowiedzi
12878 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 19 Wrz, 2008, 21:39:00
wysłana przez Matt-Carnage
24 Odpowiedzi
27835 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 12 Sty, 2009, 01:03:50
wysłana przez BartekL
14 Odpowiedzi
15901 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 18 Sty, 2010, 00:13:11
wysłana przez wrobelsparrow
0 Odpowiedzi
3479 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 30 Gru, 2012, 08:21:25
wysłana przez Yony
23 Odpowiedzi
19395 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 19 Maj, 2016, 12:52:48
wysłana przez Tomek Martyniak