Ja ostatnio musiałem rozebrać dwa floydopodobne mostki pt. Yamaha TRS-PRO, bez instrukcji oczywiście

Ogólnie są one chromowane, więc nie musiałem ich traktować specjalnie delikatnie, np. mogłem czyścić zaległy (oj baaardzo...) brud patyczkami dousznymi umoczonymi w dość agresywnych odtłuszczaczach (środki jonowo czynne, aceton).
Poza tym mechanika gitarowa wbrew pozorom nie różni się jakoś przerażająco od każdej innej, więc przy skręcaniu WSZYSTKIE powierzchnie które tylko tego wymagały pociągnąłem wazeliną techniczną. Ale uwaga - w ilości śladowej, tylko "tłustym palcem" w praktycznie niewidoczną warstwę. Chodzi o to żeby metal nie miał za bardzo możliwości tarcia bezpośrednio o inny metal. Zapewne nie będzie to potrzebne, ale jakoś się tak nauczyłem przy grzebaniu np. w rowerach.
Tak czy inaczej, mostki zaczęły jakby lepiej pracować. Aż miło porobić sobie uuuUUUuuUUuUUuUuuuu
UUuUuu
