Lordzio - masz taki sam typ budowy jak ja - przy 182cm 75kg, max 80 - gdy siłka była głównym hobby
Wiele miesięcy ćwiczenia było na początku tylko po to, żeby wyglądać jak człowiek...
i wyrównać proporcje, bo miałem mocne nogi (zapalony kolarz).
Ektomorfik - zajebiste słowo, w to miejsce stosuję "leptosomik" - też zajebioza
Duża zasługa tu lekkiego kośćca, bo np. mój szanowny kiero ma tyle samo wzrostu co ja - i bez dramatycznej różnicy wizualnej waży równo 20kg więcej!
Z Twojego foto mam następujące wnioski: aby nabrać proporcji (bo ogólnie już widać mięsionki
) skupiłbym się na poszerzeniu barków (czyli ćwiczenie, które nazywam "odlotem kormoranów" - ciało lekko pochylone i podnoszenie sztangielek na boki - wyobrażasz sobie, jakbyś miał w rękach 2 dzbany i unosząc je chciał z nich wylewać wodę). Do tego ćwiczonko na rozbudowanie klaty
wszerz, plus na lato podrzeźbić brzucho. I już! Osobiście wolę sylwetkę zwinnego Indianina, niż spasionego woja, czyli drecha.
Szacun za samozaparcie!
October - pamięć mieśniowa to fakt! Jak tylko udaje mi się czas deko poćwiczyć, to wymiary wracają b. szybko.