Millenium pożarłem całe, a smakowało, że hej!
Nie będę się rozpisywał, bo ani okoliczności ku temu nie sprzyjają, ani mi się za specjalnie nie chce. Napiszę jednak o czym inszym. Oczywiście, jak to w tym świecie bywa, każdy lepszejszy film, jaki komuś się przez przypadek, a czasem i nawet specjalnie, uda, sprzedaje się do hameryki, gdzie jakiś gruby gej robi na znanym, dobrze się kojarzącym tytule kolejne grube miliony. W tym wypadku dotyczy to także cylku o "Dziewczynie...", a na pewno pierwszej serii. Co mnie jednak najbardziej rozbawiło? Holyłudzki film, który to ma mieć premierę jakoś tak za rok, jako główną gwiazdę będzie miał kogo...?
..
..
..
Daniela Craiga...
..
Tyle ode mnie, drogie misie...
Polecam wszystkim Millenium..
Spoiler Szkoda tylko że nie ginie żaden główniejszy bohater (z tych pozytywnych). Tego mi trochę zbrakło.
Poza tym na prawdę spoko!