No a ja (zadeklarowany fan) stwierdzam, że wcale nie, i kto ma rację?
Tzn wiadomo, że kobieta, bo ma cycki, ale abstrahując od tego faktu.
Dla mnie w tej części jest tak:
Plusy:
Penelope Cruz
Brak postaci Willa i Elizabeth
Dobre akcenty humorystyczne, takie smaczki często na poziomie gry aktorskiej
BRAK kosmicznych mutantów z dwójki i przegiętego, nadętego patosu trójki (piracka braci, jednoczmy się! Za Gondor!)
Ogólnie klimat piractwa, mimo wszystko zachowany bardzo fajnie
Minusy:
Początek to powtórka scen walki z poprzednich części
Kilka niedociągnięć, już nie pamiętam, czy scenariuszowych, czy reżyserskich, ale miejscami coś nie do końca stykało
Kilka nie do końca zrozumiałych zachowań postaci
Faktycznie, wynika z tego, że plusy to pierdoły, a minusy to poważne dziury. I racja, tak jest, ale jakoś całokształt w kontekście całej serii naprawdę mi się spodobał, a zaznaczam, ja jestem wybredny w temacie filmów.