Jak ma działać gospodarka jak to jest taki mariaż gryfu ze strata w korpusem gibsą czyli totalnie dwóch menzur. Ne będzie to stroić, będzie wyglądało chujowo, ale ile innowacyjności w tym!
Obca firma w PL jest zwolniona przez dwa lata z podatków, bo tworzy miejsca pracy... na bandyckich warunkach - ale już nikt tego nie analizuje, bo liczy się jakaś statystyka. Po dwóch latach zmienia się kapitał właściciel... i od nowa firma wchodzi na rynek więc... znowu jest zwolniona. A tamta poprzednia - dziwne - bankrutuje, ktoś ją wykupuje - nie ma żadnych wniosków, że dostajemy na tym braku podatków w dupę jako państwo. Potem wielkie debaty - gdzie są kurwa pieniądze, dlaczego znowu budżet chujowo.
Jeżeli w tym tempie będzie wylot kapitału i firm z PL to zastanawiam się, kto tu za 5-10 lat będzie płacił podatki? Polskie firmy, albo do rozgrabienia, albo do wydymania ZUSem, skarbówką etc.
Bo patrząc na to jak to działa to nie ma sensu zostawiać jakichkolwiek pieniędzy w tym kraju w postaci podatków - rozpierdolą, rozkradną albo zgubią.
I tak samo nie ma sensu w tym kraju głosować dopóki mamy ordynację wyborczą jaką mamy. System - looper. Ciągle te same złodziejskie twarze, specjaliści od wszystkiego - jak w "Poszukiwany, poszukiwana" - "mój mąż jest z zawodu dyrektorem".
Pierwszy raz przy okazji wyborów do eurożłoba wyszło jak bardzo mamy to w dupie kto kandyduje.
Żyjemy w kraju, w którym patologicznie wpojono przez kilkadziesiąt lat opierdalanie się. Nie oczekujmy, że się coś tutaj zmieni, bo rosną kolejne pokolenia - wychowani przez ludzi zgorzkniałych i spaczonych latami komuny. Ludzie idą na studia i oczekują, że ktoś ich zatrudni, bo są tacy zajebiści - i pełni oburzenia, że jak można pytać na rozmowie o pracę "co wniesie Pan swoją osobą do firmy, grupy roboczej".
Mentalnie jesteśmy niegotowi na zmiany - nie ma chęci na ciężką pracę, ale za to jesteśmy gotowi na kolejną porcję narzekania.