Korwin to cyniczny demagog i patriarchalna, szowinistyczna świnia o poglądach, których powstydziłby się niejeden neonaziol, a poza tym polityczny nieudacznik, nie bez powodu przez 20 lat go z tymi jego wynurzeniami do sejmu nikt nie wpuścił, a w Europarlamencie to może sobie najwyżej niczym wyżej wymieniony Palikot pomachać gumowym dildo - nawet Le Pen i inni Euro-sceptycy oświadczyli, że nie będą wchodzić z nim w sojusze, "bo to byłby krok za daleko". Pierdoli głupoty o chłostaniu wychowywanych dzieci, a potem nie dziwo, że własny syn wyskoczył na niego z nożem. Dobrze, że już jest stary, może długo nie będzie mieszał moim rówieśnikom w głowach, ale boję się, żeby kolejny darwinista społeczny nie wskoczył na jego krzesełko. Już ten obrzydliwy karierowicz, Wipler, wskoczył na tą falę, zobaczymy, gdzie go zaniesie.