Yup, +1
Został mi jeden egzamin, potem obrona...
A uczelnia jest na tyle wkurwiające, że siedzą tam sami niekompetentni debile... Najpierw dwa dni przed się dowiedzieliśmy, że żeby bronić się 27.06 trzeba oddać pracę do piątku (a był to wtorek, kiedy o tym powiedziano), a wtedy praktycznie żadna praca nie była jeszcze sprawdzona przez naszego promotora, nie mówiąc już o jej zatwierdzeniu finalnym i następnie jej wydruku/oprawie... Teraz się dowiadujemy, że dziekanat ma za dużo roboty i się nie wyrobi, więc obrona przeniesiona na 04.07... No i jeszcze ktoś mi przed chwilą powiedział, że poza kosztami na wydruk i oprawę, trza dać 60-kurwa-złotych do kasy dziekanatu - nie wiem kurwa za co?! To ich jebana robota i obowiązek, żeby zwoływać komisję do obrony, a nie żeby na tym jeszcze kasować... NO KURWA!