Cześć! Znajduję się właśnie przed momentem dokonania wyboru i zakupu nowego instrumentu. Do tej pory grałem na zwykłych "szóstkach" i problemu z dobraniem odpowiedniego wiosła dla siebie nigdy nie miałem, tak w przypadku "siódemki" pojawiają się pewne wątpliwości, które nie dają mi spokoju i na które nie znalazłem rozwiewających je odpowiedzi.
Przechodząc do rzeczy... budżet, który planuję przeznaczyć na ten cel to 3-4k polskich złotówek (choć nie są to ścisłe ramy). Muzyka, którą tworzę to post rock/metal, który łączę z progresywnym graniem (klimaty podobne do np. Distant Dream). Zależy mi na tym, aby gitara miała stały most, pasywne pickupy (bardziej preferencja niż warunek konieczny) oraz gryf z tych wyścigowych. Najbardziej do gustu przypadł mi Ibanez RGDIX7MPB, ale jeśli w tym przedziale cenowym znajduje się ciekawsza propozycja, to byłbym wdzięczny za jej podsunięcie.
Lubię także grać wymagające solówki i bardzo szybkie przebiegi i tutaj pojawiają się moje wątpliwości co do siedmiostrunowej gitary. Czy skala instrumentu 26.5 nie uniemożliwi mi grania szybkich partii solowych i czy możliwe będzie nastrojenie pierwszych sześciu strun w EADGBE nie uszkadzając niczego? Może powinienem skupić się na poszukiwaniach czegoś ze skalą 25,5? Choć nie ukrywam, że chciałbym na niej od czasu do czasu pograć również jakąś rytmikę w niskim strojeniu, dlatego fajnie jakby instrument był w miarę uniwersalny pod tym względem; czyli nadawał się do wymiatania w standardowym stroju oraz grania partii rytmicznych w niskim rejestrze.
Niestety, w sklepie muzycznym, w mojej miejscowości nie mam możliwości sprawdzenia tego samodzielnie.