Jako, że człowiek chce się dzielić radością, pochwalę się nowym nabytkiem. To już mój czwarty Jackson Professional w tym roku i wreszcie topowy model Pro, który stanowi wspaniałe tego roku podsumowanie/zamknięcie. Gitara przebyła długą drogę z USA i jako, że UC i PP nie popisały się specjalnie wszystko trwało dłużej niż powinno (wysłana 24.11 drogą lotniczą) i kosztowało mnie wiele nerwów. Gitarę (po kilku próbach ściągnięcia z UE i US) kupiłem w końcu na portalu Reverb, jak się później okazało od obywatela US z polskimi korzeniami. Jest to najwyższy produkowany w Japonii w latach 90-92 model Stealth (wg katalogu Jacksona w 1992 roku gitara kosztowała 1295$.) ze specką identyczną ówczesne modele amerykańskie. Body jest z jesionu pomalowane na śliczny kolor transparent amber, gryf to klon quater sawn z piękną hebanową podstrunnicą. Logo i markery są perłowe, oryginalnie siedział w niej most Schaller ale tutaj ktoś go podmienił na japońskie JT580 (co oczywiście z czasem naprawię). Elektronika to pickupy J92/J110/J110. Wiosło przyleciało w kejsie od Kramera USA.
Na szczęście wszystko dobre co się dobrze kończy. Nie przybyła co prawda na moje 25 urodziny jak zaplanowałem jest natomiast wymarzonym prezentem pod choinkę, na który zresztą bardzo długo chorowałem. Podsumowując samą gitarę, gra tak jak można od niej oczekiwać...właściw
ie ciężko ją odstawić na stojak kiedy już zacznie się grać. Body podobne kształtem do ibanezowskiej eski i ultrawygodny gryf, który nie jest tak cienki i płaski jak w moim RG570 90' to mistrzostwo ergonomii jak dla mnie... natomiast pickupy J92/J110 to po prostu klasyk
Więcej fotek:
https://www.dropbox.com/sc/8t6c9esjznoi4nm/AAA7GBw-KzTXPq27-zHm-aD8a