Znajomy chciał kupić valvekinga - "zerknęliśmy" na niego w rnr i po tym krótkim kontakcie stwierdzam, że warto się nim zainteresować. Zaznaczam, że mówię o wersji II
Powiem Ci tak. Bawiłem się swojego czasu headem version 2.0. Nie był zły, trochę miał tego piwejowskiego charakteru...ale nadal to VK
aczkolwiek podkreślam, to nie jest zły head.
@Zenon - mam dla Ciebie dobrą radę, bo chyba nie mnie jedynego zaczynasz wkurwiać. Graj, a nie pierdol. Ujebałeś sobie jakieś daty, przedziały czasowe, że akurat te 2-3 lata pociągnie, "oo kurwa ile to na magazynie siedziało" "yyyy a jak wyciągnę z pudełka, to spierdoli się od razu, czy za te 2-3 lata" "jaki mam gwarant, że podziała 2-3 lata, a potem będę musiał wymieniać trafo, lampy?
". Mój kumpel miał starego heada 6260 i nic z nim nie było. A podobno taki awaryjny w chuj! I Ty również takiego gwarantu nie masz. To jest tzw random. Niestety. Albo deal with it, albo idź kupić jak Ci Stivo poradził Engla. Może będzie bardziej legit. Ja rozumiem, pierwsza lampa, no ale ja pierdolę - jak mi ojciec robił heada, to dostałem tylko polecenie "najpierw stendbaj, potem pałer", nie myślałem o tym, kiedy się lampy spierdolą, tylko miałem radochę, że "o ja chuj, pierfsza lampa!!!!!111". Moja rada - zrób tak samo. Albo jak się cykasz, patrz punkt 2: POD i Alto. Potem jeszcze będzie, że Ci się faktycznie ta Burgera spierdoli i będziesz do nas płakał, że Ci źle doradziliśmy i jesteśmy chujami. (no ja akurat jestem)