Wyciągnąłem sobie wczoraj z futerału mego Hellraisera i zapłakało serce moje nad czarnymi myślami sprzedaży tego instrumentu, albowiem sentyment i wartość wiosło przedstawia ogromne. Mówiąc do rzeczy stwierdziłem iż szkoda się pozbywać czegoś, co brzmi naprawdę dobrze, a i tak ciężko będzie wiosło sprzedać z powodu poczynionych w nim modyfikacji (olej na gryfie, dziury w korpusie, etc). Znudziło mi się jednak brzmienie aktywnych przetworników i zastanawiam się nad wymianą na coś innego, szczególnie że odkąd moim głównym instrumentem stał się Skervesen, to coil-split jest rzeczą bez której nie wyobrażam sobie życia.
Zamiast pytać jak ostatni gimbus "co wsadzić do mahoniu" zapytam inaczej: czy ktoś już wsadzał pasywy do Hellraisera C-7, jakie i z jakim skutkiem? Pytanie obejmuje też pochodne tej gitary, jaką speckę ma C-7 to zakładam każdy wie.
Drugie pytanie dotyczy konwersji pasyw - aktyw. Jako że nie jestem wielkim fanem ramek do siódemki, wolałbym zdecydowanie coś w stylu "conversion rings" (ktoś to chyba nawet kiedyś na forum wrzucał). Da się toto kupić w Polszy?
Wsadziłbym tam set Nailbombów w "soapbarach", przy czym nie dlatego że jestem fanbojem BKP, tylko że ta firma pomyślała i faktycznie robi pasywy w rozmiarze aktywów, a Nailbomb jest jakąś namiastką Gibsona 500T, którego do siódemki niestety nie robią. Miło mi będzie, jeżeli ustosunkujecie się do tej opinii poniżej
Zastanawiam się też, czy nie napisać do Merlina - mój basista zamawiał u niego customowe przetworniki pod rozmiar, zapłacił za nie bardzo atrakcyjną cenę i aktualnie zdmuchuje tym basem wszystko co się rusza na sali.
Pozdrawiam