Miałem 2 wybitne egzemplarze, jeden z przedsprzedaży z 2001 roku podpisany przez Johna Petrucci, i drugi w kolorze Blue Down z 2002 roku, pojawiło się wtedy 200 egzemplarzy w tym kolorze, i później w tym samym wykończeniu ukazała się seria limitowana na 2007 rok.
Jedna ważna rzecz, osobiście uważam, że to co jest w sprzedaży, nie jest tym samym na czym gra Petrucci, chodzi mi konkretnie o profil gryfu, a wnoszę po tym, że każdy egzemplarz który miałem w rękach, po 10 min grania powodował ból kciuka, a egzemplarz z przedsprzedaży leżał całkowicie inaczej.
Tak zaobserwowałem, to nie jest żaden mit, tylko stwierdzam fakt. Tyle z ciekawostek.
Jeśli chodzi o wykonanie to jest nienaganne, wiosło ma bardzo ergonomiczny kształt, ciężko pozbyć się wrażenia, że gitara jest dużo mniejsza od innych, wcięcie pod przedramię bardzo przyjemne, trudno znaleźć minusy, ale wszystko zależy od tego co kto lubi.
Ostatnio miałem kilka egzemplarzy gitar, które uważam, że są wykonane dużo lepiej, top, żyłka, jakość drewna, i uwaga jest to...
Spoiler Mayones
Nie jestem fanem tej marki, szczerze to nigdy za nią nie przepadałem, ale dokładności i estetyki wykonania po prostu nie można tej firmie odmówić.
No to w końcu czy warto kupić MM JP6? Ja osobiście uważam, że tym wiosłom niczego nie brakuje, ale jako fan marki, muszę uczciwie przyznać, że gitary niczym szczególnym się nie wybijają.
Jeśli można kupić za 4.000 to jak najbardziej polecam, ale nie są warte nic ponad to, a samo parafka Johna Petrucci, tez nie powinna aż tak znacząco wpływać na cenę instrumentu.
Spoiler I jeszcze zdjęcia instrumentów, o których była mowa w temacie: