Ja też wpinam delay w linię, bardzo przyjemnie brzmi - to raz, a dwa to wygoda podłączania.
Nie ma żadnej reguły co gdzie wpinać, wszystko zależy od egzemplarza i gustu. Podstawa to wiedzieć co dany element łańcucha efektów robi z sygnałem i jeżeli wiemy co chcemy osiągnąć na wyjściu, łączymy według odpowiedniej kolejności. No i warto eksperymentować bo teoria nie musi łączyć się z praktyką.
Delay w pętli powtarza sygnał przesterowany przez preamp, więc powtórzenia będą coraz cichsze, ale o podobnym nasyceniu. Delay przed przesterem powoduje, że do preampu idą coraz cichsze sygnały, więc preampowi jest coraz trudniej się wysterować (tak jakby skręcać w vol gitarze przy kolejnych powtórzeniach), w związku z czym nasycenie powtórzeń robi się coraz słabsze.
Tak samo jest volume pedalami, podobnie z kaczkami, phaserami...