Siema ziomalnia.
Postanowiłem niedawno poczytać sobie co nieco na temat kabli. Wiadomo mi, że jest to ważny element signal chainu, chociaż jak powiedział wrobelsparrow - traktowane są jako cało obce, coś, co może być w najlepszym wypadku przezroczyste brzmieniowo. Dla ciekawskich, wątek z SS:
http://forum.sevenstring.pl/pickupy-dechy-gryfy-struny-i-akcesoria/kable-drogie-dobre-tanie-zle-wasze-spostrzezenia-i-wnioski/Ogółem ilu ludzi, tyle opinii, ja po zabawie w kable u utarefsona zauważyłem różnicę i postanowiłem wyposażyć się w kabelek do nagrywania.
Znalałem coś niezbyt znanego pod nazwą ariniAUDIO Guitar Open. Spróbowałem, zachęcony małym rabatem od firmy (znajdującej się w Bydgoszczy).
Zrobiłem małą fotorelację w typowym sevenstringowym stylu:
Kable przyszły w takim sympatycznym pudełku

Izolacja kabla wygląda trochę jak jeden z wygaszaczy w Win 98

. Mi się podoba

Karta gwarancyjna

Na razie mogę powiedzieć tyle, ile pograłem - czyli niewiele. Do porównania mam tylko taniego Proela, jest kurna pięknie. Dźwięk super czytelny, słychać idealnie każdą strunę przy przesterowanym brzmieniu na akordach (nie tylko trochę jaśniej/ciemniej jak w przypadku Proela). Gitara dostała zajebistej dynamiki i otwartości w brzmieniu. Pasmo zdecydowanie się poszerzyło, Proel jest przygaszony i rozmyty w porównaniu z ariniAUDIO. Ciekaw jestem jak zabrzmi, gdy wsadzę już coś dobrego pod mostek do Langowskiego. Super brzmi, tyle mogę powiedzieć na ten moment. Jak kupię interfejs, zrobię może jakiś teścik (ta, teścik kabli zrobię

, no ale skoro słychać różnicę, to można to nagrać dla porónania).
Jestem naprawdę, naprawdę zadowolony. Muszę być, kable swoje kosztują.
Jak tylko będę mógł już nagrywać, zrobię jakiś test brzmienia na wzmaku i amp simach.