Ja grałem jakiś czas na POD XtLive, sprzęcior fajny. Też parę koncertów było na nim grane. Jeśli chodzi o możliwości to super sprawa, userfriendlość też git. Jeśli chodzi o brzmienia... tu miałem problem z osiągnięciem naturalnego brzmienia. Grałem na Englu 412 na v30, więc to raczej nie wina paczki, a końcówki miałem różne (końcówki bym nie demonizował, aż tak mocno na brzmienie nie wpływają, porównywałem tranzystorową z Peaveyem 50/50 i jakiś różnic szokujących nie było, praktycznie wcale. Za to zmiana paczki duużo robiła, na lepsze lub gorsze.) Ja nie mogłem się pozbyć wrażenia że mały koc mam na paczce, i coś wiecznie w środkowym paśmie brzmienia mi nie odpowiadało. Kręceniem gał nic nie mogłem uzyskać. Zastanawiałem sie nad 32bandowym eq, żeby go po PODzie wpiąć, ale jakoś tak wyszło ze ograłem bandita i moje problemy ze środkiem i kocem się skończyły. Nie mam problemów w mixie itp. Oczywiście zaważyło pewnie też to że brzmienie peaveya akurat mi odpowiada i celuje w moje gusta. Bo brzmienia a'la mesa sie na nim nie ukreci np. Z efektów to używam najczęsciej delay/+chorus, więc rozbudowanego pedalboardu nie potrzebuje, tak wiec w pyte efektów z PODa nie było mi potrzebne.
jeszcze jedno, co o końcówki, to zamiast lampowej wolałbym tranzystorową + eq, ewentualnie lepszą/inną paczkę
To chyba tyle, jeśli chodzi o moje doświadczenia z takimi gratami.
Dużej ilości ludzi fajnie brzmi pod+końcówka, nie mówie ze sie grac nie da

ale ja swojego soundu ukrecic nie mogłem.
Jak masz jakieś bardziej szczegółowe pytania to wal.