10,5k/m2 mieszkanie + 1,5k/m2 remont bez urządzenia. Za taką cenę kupujesz już w tej chwili nowe w stanie deweloperskim bez zabawy w remontowanie i bez podatku PCC.
Jak teraz pomyślisz że ktoś to kupił na kredyt (nie wiem ale zakładam że znajdą się i tacy) to mu przy 30 latach spłacania wychodzi ok 20-22k/m2.
Na wynajmie dobry wynik to ok. 6-7%. Musiałbyś to wynająć za 1700-1900zł + czynsz i opłaty. Zdecydowanie nie ten standard budynku na takie ceny.
Ludki straciły rozum i instynkt samozachowawczy.
Przy dewelopersce też przecież masz zabawe w remont - dostajesz gladź na ścinach, płyte betonową na ziemii, dziure w łazience do srania i parę kontaktów w ścianach. Wiadomo, że jest to tańsze niż remontowanie starego mieszkania, bo nie bawisz się rozbiórkę (np. rozwalanie starej łazienki) ale też wychodzi dużo ok 1k za m2. Do tego w dewelopresce jeszcze wszystko dodatkowo płatne: miejsce parkingowe 12-20 k (jak go nie kupisz to se zaparkujesz chyba w sąsiedniej dzielnicy) piwnicę (6-8 k), a ostatnio też nawet za balkon sie płaci u niektórych.