Ja nie wrzucam siebie do internetów
I raczej nie sprawdzam sobie maxów w martwym. Nie chcę, żeby mnie zbierali z podłogi, tak jak zbierali w tym roku Eddiego Halla po biciu rekordu w martwym. Zdrowe to nie jest, a nie muszę sobie niczego udowadniać. Poza tym ja to przy was jestem płotka