W środku Nowego Jorku, w śmietniku, ktoś zostawił bombę, która wybuchła. 500 metrów dalej znaleziono podobną, niewybuchniętą, bardzo podobną do tej, jakiej użyto podczas maratonu w Bostonie. "Na razie nie można mówić o zamachu terrorystycznym"
Następnie w tv, jakiś przygłup w randze doktora nauk, z kamienną miną peroruje, że to przecież nie musiał być zamach związany z islamem, bo przecież mogli to być prawicowi ekstremiści, a nawet NACJONALIŚCI!
Przed tymi debilami nie ma gdzie już spierdalać.