Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 318369 razy)

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Mnie to tylko wkurwia w tym, ze tak okrutnie jebali na decyzje poprzedników, ze na tym zbili kapitał polityczny a teraz są kurwy takie same jak i oni, tylko lepiej ubierają to w słowa zrozumiałe dla ich wyborców, a po za tym to mam wrazenie, ze w przypadku wyborców PIS-u ta miłość jest slepa.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 236
Ryje się nie zmieniły to i polityka się nie zmieni.
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
W kwestii emerytur:

http://forsal.pl/artykuly/974785,upadek-systemu-emerytalnego-w-chile-glodowe-emerytury-chile.html

Zaciekawiło mnie kilka fragmentów:

Cytuj
System emerytalny w Chile budzi wątpliwości nie od dziś. Jego podstawową słabością jest to, że premiuje osoby o długiej i stabilnej karierze zawodowej. To jednak przywilej nielicznych mieszkańców kraju. Z rządowych danych wynika, że emeryci odprowadzający składki nieprzerwanie przez 30 lat lub dłużej cieszą się dzisiaj uposażeniem w wysokości 70 proc. lub więcej zarobków z ostatniej dekady aktywności zawodowej. Grupa ta stanowi jednak zaledwie 0,2 proc. wszystkich emerytów.

Ciekawe, kogo ma w takim razie premiować system emerytalny, jeśli nie tych, którzy odprowadzają składki?

Cytuj
Jednak w przeciwieństwie do Polski w Chile zdecydowano, że na emeryturę będzie się oszczędzać tylko w drugim filarze. Składki wędrują więc tylko do sześciu funduszy emerytalnych (przed 2011 r. było ich pięć). Warto przypomnieć, że po reformie z 1999 r. nad Wisłą na emeryturę składały się wypłaty zarówno z otwartych funduszy emerytalnych, jak i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Z perspektywy budżetu ten system się opłacił. O ile przeciętnie kraje OECD przeznaczały na wydatki emerytalne w 2014 r. średnio 7,9 proc. PKB, o tyle w Chile było to tylko 3,2 proc. (dla porównania w Polsce wskaźnik przyjął wartość 10,9 proc. PKB).

Z poprzedniego fragmentu wiemy już, że osoby, które rzeczywiście odprowadzały przez dajmy na to 30 lat składki, mogą liczyć na 70% swojej średniej pensji z ostatniej dekady zatrudnienia. Przy czym Chile przeznacza na emerytury 3,2% PKB w stosunku do 10,9% w Polsce. Czyli przy ichnim systemie teoretycznie nasi emeryci powinni dostawać 238% średniego wynagrodzenia z ostatniej dekady składkowej. A mimo tego, system pada, a emeryci dostają ile dostają. Więc gdzie leży problem? Mój osobisty faworyt to budżetówka, ciekaw jestem Waszych opinii.

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
System emerytalny w PL jest jak balon z gównem i nikt tego nie chce ruszać, każdy liczy, że przekaże tego garba następnej partii rządzącej. Wszyscy obiecują, że trzeba coś z tym zrobić i każdy zaznacza, że zacząć należy od krusu. Dopiero jak dochodzi do
wyborów to wszystkie ugrupowania widzą, że jednak rolnicy to duża siła głosów wyborczych.
Kiedyś kumpel z pracy pokazywał mi swój wydruk z ZUSu, gość ma pięćdziesiąt kilka lat i na dzień dzisiejszy wypracował sobie
570pln emerytury ( przez ponad 35 lat pracy) więc jak dobije 60tki to pewnie będzie miał ze 620 pln. Zresztą to wszystko jest
tylko na papierze, od wielu lat fachowcy wszelkiej maści trąbią, że system jest niewydolny i lada chwila się rozkraczy jak pijana
dziwka na parkiecie. Już dawno ostrzegano, że dzisiejsi 30 i 40 latkowie nie mają szans na emeryturę z Polskiego ZUSu.
To czy ktoś będzie pracował 5, czy 7 lat dłużej niema żadnego znaczenia.

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
System emerytalny w PL jest jak balon z gównem i nikt tego nie chce ruszać, każdy liczy, że przekaże tego garba następnej partii rządzącej. Wszyscy obiecują, że trzeba coś z tym zrobić i każdy zaznacza, że zacząć należy od krusu. Dopiero jak dochodzi do
wyborów to wszystkie ugrupowania widzą, że jednak rolnicy to duża siła głosów wyborczych.
Kiedyś kumpel z pracy pokazywał mi swój wydruk z ZUSu, gość ma pięćdziesiąt kilka lat i na dzień dzisiejszy wypracował sobie
570pln emerytury ( przez ponad 35 lat pracy) więc jak dobije 60tki to pewnie będzie miał ze 620 pln. Zresztą to wszystko jest
tylko na papierze, od wielu lat fachowcy wszelkiej maści trąbią, że system jest niewydolny i lada chwila się rozkraczy jak pijana
dziwka na parkiecie. Już dawno ostrzegano, że dzisiejsi 30 i 40 latkowie nie mają szans na emeryturę z Polskiego ZUSu.
To czy ktoś będzie pracował 5, czy 7 lat dłużej niema żadnego znaczenia.

Póki co zostały tygodnie do bankructwa ZUSu, przynajmniej na papierze.

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Chile to sztandarowy przykład, jak można być jednocześnie przez lata rzekomą wizytówką doktryny neoliberalnej (bo przecie PKB i inne wskaźniki takie ładne, najlepsze w regionie) i sztandarowym przykładem wynaturzenia państwa i społeczeństwa, jakie ze sobą przyniosła. Problem emerytur to tylko wierzchołek góry z guana, która jest spadkiem po kolonialnym traktowaniu przez USA.

Ja w Polsce rozwalenie ZUSu widzę tylko na poczet bezwarunkowego dochodu podstawowego - wtedy praktycznie cała biurokracja socjalna też idzie won (od biedy nawet i 500+, jakby było trzeba) i pewnie wyszłoby nawet taniej niż obecne rozwiązanie wersalskie - zasrywanie kolejnych pokoi i gęsto perfum, żeby nie było czuć.

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 236
I wracamy do tematu twoich składek na ZUS. To ile już odprowadziłeś że znów chcesz coś rozdawać? :D
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 676

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
@gizmi7 Przeczytaj cały ten artykuł. Temat gospodarki Chile też jest bardzo fajnie wytłumaczony. A co do dochodu podstawowego, to nie wydaje mi się, żeby było nas jako kraj na to stać. Bardzo fajnie się czyta takie artykuły jak poniższy:
http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/polska-siodma-gospodarka-unii-europejskiej,75,0,1794123.html
Przynajmniej dopóki nie weźmie się poprawki na ilość mieszkańców. Mamy realne szanse na dogonienie krajów tzw pierwszego świata jeśli chodzi o PKB per capita, ale tylko wtedy, kiedy nie będziemy przejadać więcej, niż zarabiamy. Polska nauka ma bardzo duży potencjał, programistów mamy z pierwszej trójki światowego rankingu krajów, mieliśmy realne szanse na spory udział w rynku grafenu, ale standardowo nic się w tej sprawie nie działo przez dłuższy czas i Chiny zgarnęły temat dla siebie. Myślę, że między szwedzkim socjalizmem a chińskim łamaniem praw człowieka jest wystarczająco dużo miejsca, by znaleźć złoty środek dla Polski, tak, by stopniowo poprawiać jakość życia obywateli i rozwijać gospodarkę.


Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Ja w Polsce rozwalenie ZUSu widzę tylko na poczet bezwarunkowego dochodu podstawowego - wtedy praktycznie cała biurokracja socjalna też idzie won (od biedy nawet i 500+, jakby było trzeba) i pewnie wyszłoby nawet taniej niż obecne rozwiązanie wersalskie - zasrywanie kolejnych pokoi i gęsto perfum, żeby nie było czuć.
Na pewno zasiłek dla wszystkich jest bardziej fair niż dawanie zasiłków tylko leniwym darmozjadom, natomiast i tak jest to chore rozwiązanie i tam gdzie to testowali już pojawiały się chore efekty. Ale rozumiem, że chwalimy takie rozwiązania, bo kuszą pieniążki za opierdalanko jak nie chce się pracować, co? ;)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Tak, dokładnie o to chodzi  ::)

1. Wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego kasuje konieczność utrzymywania aparatu biurokratycznego weryfikującego wnioski o świadczenia socjalne, poza tym znam np. przypadki znajomych studentek (studentów jakoś nie, nie wiedzieć czemu) których rodzice zarabiają dość, że nie dostają stypendium socjalnego, ale grosza od nich nie widzą, bo "idź do pracy i sobie zarób albo znajdź sobie faceta, który Cię utrzyma" (czyli idź do call center, bo gdzie indziej ciężko pogodzić ze studiami dziennymi). A żeby dostać naukowe, trzeba już rok na studiach przetrzymać. I ogólnie jest więcej sytuacji, gdzie ktoś się nie łapie na świadczenia socjalne, bo system nie przewidział takiego przypadku. Np. na taki zespół jelita drażliwego renty nie dadzą, a w większości przypadków nie da się podejmować regularnej pracy, bo w każdej chwili może zaatakować ból i biegunka. Tak samo samotne matki, które może i zarabiają więcej "na łebka", ale utrzymanie takiej a np. cztero- czy pięcio- osobowej rodziny to są inne koszty od członka. Albo w przypadku różnych związków nieformalnych.

2. Już przy głupim 500+ widać, że Cejrowskiemu nie ma kto sezonowo ścinać trzciny za przysłowiowe grosze, podejmując się tak nędznej pracy, bo nie ma innych środków do przeżycia - przy bezwarunkowym dochodzie na poziomie pozwalającym ledwo, ale przeżyć, pracownik ma bardziej równą pozycję względem pracodawcy i może z beznadziejnej zrezygnować bez ryzyka takich samych konsekwencji - pętli długów, konieczności brania złodziejskich chwilówek, utraty mieszkania, etc.

3. Wtedy właśnie można sobie gadać o wolnym rynku, gdy pracownicy są wolni w tak naprawdę podstawowym sensie tego słowa. Nawet niewolnik w Starożytnym Rzymie nie musiał się bać o to, czy ma w zamian za swoją pracę zaspokojone podstawowe potrzeby - wielu pracujących ludzi nie może dzisiaj tego samego powiedzieć.

4. Jebudu cała szara strefa robienia za 3 zł za godzinę i podobne ekstrema.

5. Drastyczne zmniejszenie problemu życia poniżej poziomu biedy zmniejsza koszty utrzymania służby zdrowia, różne policyjne wskaźniki bezpieczeństwa pewnie też by się poprawiły. Większość chorób cywilizacyjnych jest spowodowanych stresem, przy bezwarunkowym dochodzie podstawowym w ogóle znika taka klasa społeczna jak prekariat.

6. Za kilkadziesiąt lat większość pracowników (szczególnie fizycznych) zastąpią roboty, więc bezwarunkowy dochód podstawowy i upaństwowienie środków to tylko kwestia czasu. Bo wszystkie alternatywy są gorsze. Blade Runner to przy nich bajeczka dla dzieci.

A akurat wszystkie efekty wprowadzenia BDP, o których słyszałem, są pozytywne - na pewno nie "chore". Np. miasta, które oferują taki w zamian za osiedlenie się? Wszystkim to wyszło tylko na dobre. Bo kto chce ładne ciuchy, dobre jedzenie, wychodzenie na miasto, jakąkolwiek elektronikę, mieszkanie w jakiejś sensownej lokalizacji - pracować musi i tak.

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Tak, dokładnie o to chodzi  ::)

1. Wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego kasuje konieczność utrzymywania aparatu biurokratycznego weryfikującego wnioski o świadczenia socjalne...

Czyli co? Chcesz odebrać miejsca pracy dziesiątkom tysięcy ludzi? :D

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 676
Gizmi ale to nie zmienia podstawowego pytania, które się pojawia przy rozdawaniu pieniędzy: skąd będą te pieniądze czyli kto za to zapłaci?

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Gizmi ale to nie zmienia podstawowego pytania, które się pojawia przy rozdawaniu pieniędzy: skąd będą te pieniądze czyli kto za to zapłaci?

Argument w stylu "mam znajomego, który wydaje dziennie 500zł na żarcie w drogich knajpach i nie jest mu źle" za 3..2..1..

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
@selfslave Zresztą w ogóle nie wiem, na jakich ludzi w życiu trafiłeś, że piszesz o "darmozjadach". To obrzydliwe, dehumanizujące i większość osób, co do których mógłbym się zbliżyć do takiego pogardliwego określenia raczej bym skojarzył z organizowaniem piramid finansowych, wciskaniem różnych "szwajcarskich" specyfików czy fejkowych umów starszym ludziom, skupowaniem nieruchomości za bezcen, sprzedażą kalendarzy przez sieć fejkowych kominiarzy albo inną "przedsiębiorczością". A z doświadczenia wiem, że tacy kombinatorzy są pierwsi do gadania o darmozjadach.

Gizmi ale to nie zmienia podstawowego pytania, które się pojawia przy rozdawaniu pieniędzy: skąd będą te pieniądze czyli kto za to zapłaci?
Nie znam wyliczeń dla Polski, bo u nas jednak system podatkowy w dużej mierze opiera się o ściąganie podatków z "dołu piramidy", ale np. w Hiszpanii koszt wprowadzenia BDP kosztem opieki socjalnej to byłaby nawet spora oszczędność. Nie mówię przecież, że to miałoby się stać zaraz, z dnia na dzień - ale np. jeśli miałby nadejść ten dzień, że ZUS w końcu dupnie, to by była dobra okazja - by na jego zgliszczach wprowadzić bezwarunkowy dochód podstawowy.

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 676
Myślę, że jeżeli ZUS miałby upaść ten ponad tysiąc sto, który jako osoba z działalnością płacę miałbym przeznaczać na składkę na BDP to dziękuję.
Wolę nie dostawać tego dochodu a kasę zaoszczędzoną z upadłego ZUSu przewalić na koks, zaoszczędzić czy co tam bym sobie wymyślił.

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Nie znam wyliczeń dla Polski, bo u nas jednak system podatkowy w dużej mierze opiera się o ściąganie podatków z "dołu piramidy".

Co jest dla Ciebie "dołem" i "górą" piramidy? Poproszę o konkretne cyferki, bo policzyłem właśnie na kolanie, że płacę miesięcznie więcej dochodowego niż osoba zatrudniona na minimalce ROCZNIE. Po przekroczeniu 2-progu będzie to miesięczna kwota KILKUKROTNIE wyższa niż roczny wkład minimalki. Prawdopodobnie też wydaję znacznie więcej -> płacę znacznie więcej VATu. Czyżbym był dołem piramidy?
« Ostatnia zmiana: 14 Wrz, 2016, 21:34:59 wysłana przez pivovarit »

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
@lwronk Podoba mi się w tym artykule szczególnie w załączonym filmiku "Najlepiej Polakom było za Mieszka I", który zbił kapitał głównie na... sprzedawaniu niewolników. :D Ogólnie PKB, podobnie PKB per capita jest bardzo złym wskaźnikiem, co pokazuje wyżej wspominane Chile - gdzie jest chyba największe rozwarstwienie dochodowe ze wszystkich krajów Ameryki Południowej. Przecież to właśnie neoliberalny szał destabilizacji w celu "poprawy PKB" doprowadził do obecnego kryzysu emerytalnego.

@pivovarit Nie wiem, ile zarabiasz i mnie to średnio obchodzi (no może poza "asshole effect", który tu często demonstrujesz) - zobacz sobie sam, w którym procencie społeczeństwa Cię to stawia, czyli ile osób jest, które odprowadzają tyle, ile ty bądź więcej w stosunku do ogółu ludzi odprowadzających podatki i wtedy przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz. Chodzi o sumę pieniędzy ze składek odprowadzanych przez osoby zarabiające 2000-3000, 3000-4000, ... Udział tych sum "od lewej" będzie dużo większy w Polsce niż w jakichkolwiek krajach "1-szego świata", do których pozycji przecież aspirujemy.

@Pronounce Ale to argument z cyklu "jeśli moje podatki mają iść na tak beznadziejne szkoły państwowe, to ja dziękuję - wyślę dzieci do prywatnych i mam resztę świata gdzieś". To są fundamentalne kwestie dla społeczeństwa jako ogółu, a nie prywatna spółdzielnia, do której członkostwo opłaca się tylko, kiedy pasi. Bo wtedy cyferki nie pasują. I ogólnie schodzimy do rodzimego rynsztoka "wszelka redystrybucja pieniędzy to zło".

Wracając do bezwarunkowego dochodu podstawowego - dobrym rozwiązaniem tego typu są też emerytury obywatelskie. To również byłaby dobra opcja w zastępstwo molocha ZUS.
« Ostatnia zmiana: 14 Wrz, 2016, 21:41:53 wysłana przez gizmi7 »

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 236

1. Wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego kasuje konieczność utrzymywania aparatu biurokratycznego weryfikującego wnioski o świadczenia socjalne
Doskonały argument. Pomyśleć tylko ilu urzędasów można zwolnić jeśli wywali się cały socjal + ZUS!
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
@pivovarit Nie wiem, ile zarabiasz i mnie to średnio obchodzi (no może poza "asshole effect", który tu często demonstrujesz) - zobacz sobie sam, w którym procencie społeczeństwa Cię to stawia, czyli ile osób jest, które odprowadzają tyle, ile ty bądź więcej w stosunku do ogółu ludzi odprowadzających podatki i wtedy przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz. Chodzi o sumę pieniędzy ze składek odprowadzanych przez osoby zarabiające 2000-3000, 3000-4000, ... Udział tych sum "od lewej" będzie dużo większy w Polsce niż w jakichkolwiek krajach "1-szego świata", do których pozycji przecież aspirujemy.


Spróbuję po raz ostatni zanim wybiorę się na cotygodniowy spacer po Miasteczku Wilanów w celu żucia pieniędzy i plucia nimi w prekariuszy.
Do czego dążymy? Do wyrównania społeczeństwa jak na zachodzie czy do wzbogacenia się jak zachód?
« Ostatnia zmiana: 14 Wrz, 2016, 21:53:26 wysłana przez pivovarit »

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 236
@Pronounce Ale to argument z cyklu "jeśli moje podatki mają iść na tak beznadziejne szkoły państwowe, to ja dziękuję - wyślę dzieci do prywatnych i mam resztę świata gdzieś". To są fundamentalne kwestie dla społeczeństwa jako ogółu, a nie prywatna spółdzielnia, do której członkostwo opłaca się tylko, kiedy pasi. Bo wtedy cyferki nie pasują. I ogólnie schodzimy do rodzimego rynsztoka "wszelka redystrybucja pieniędzy to zło".
Państwo jest spółdzielnią i możesz się z niej wypisać. Tak działa biznes i nauka. Jeśli ktoś blokuje ci rozwój albo cię doi to pakujesz manatki i robisz to gdzieś gdzie jest ci łatwiej/taniej.

PS: Co to są kwestie fundamentalne dla społeczeństwa? Bo dla mnie to obronność a nie pomoc socjalna dla nierobów. Co to jest ogół społeczeństwa? Średnio rozgarnięci życiowo którzy mają decydować o reszcie?
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 676
Moim zdaniem to jest sensowny argument, jakbym miał taką możliwość to bym wysłał to prywatnych szkół jakby te publiczne w okolicy były słabe (ale nie mam dzieci). Jakby była jeszcze możliwość zmniejszenia np. podatku dochodowego z tytułu rezygnacji z publicznego szkolnictwa to jestem jak najbardziej za.

Oczywiście dobrze aby był dostęp do dobrych szkół, opieki medycznej, ładne i dostępne mieszkania. Pewnie, że lepiej aby więcej osób miało lepsze i wygodniejsze życie. Niestety często osoby, które rzucają takie hasła nie biorą pod uwagę to wszystko musi ktoś sfinansować.

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Moim zdaniem to jest sensowny argument, jakbym miał taką możliwość to bym wysłał to prywatnych szkół jakby te publiczne w okolicy były słabe (ale nie mam dzieci). Jakby była jeszcze możliwość zmniejszenia np. podatku dochodowego z tytułu rezygnacji z publicznego szkolnictwa to jestem jak najbardziej za.

Oczywiście dobrze aby był dostęp do dobrych szkół, opieki medycznej, ładne i dostępne mieszkania. Pewnie, że lepiej aby więcej osób miało lepsze i wygodniejsze życie. Niestety często osoby, które rzucają takie hasła nie biorą pod uwagę to wszystko musi ktoś sfinansować.


@Pronounce, ale to nie o to chodzi :) chodzi o to, że wysyłając dzieci do prywatnej szkoły nagle odrywasz się od całego społeczeństwa i stanowisz zagrożenie dla spójności społeczeństwa :) popatrz, co oni w głowach mają: http://nowe-peryferie.pl/index.php/2015/06/zycie-bez-tarcia/. Zaraz wszystkich radzących sobie złoczyńców będą pakować do łagrów, bo nie chcą klękać w szambie jak reszta.
« Ostatnia zmiana: 14 Wrz, 2016, 22:11:51 wysłana przez pivovarit »

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
@lwronk Podoba mi się w tym artykule szczególnie w załączonym filmiku "Najlepiej Polakom było za Mieszka I", który zbił kapitał głównie na... sprzedawaniu niewolników. :D Ogólnie PKB, podobnie PKB per capita jest bardzo złym wskaźnikiem, co pokazuje wyżej wspominane Chile - gdzie jest chyba największe rozwarstwienie dochodowe ze wszystkich krajów Ameryki Południowej. Przecież to właśnie neoliberalny szał destabilizacji w celu "poprawy PKB" doprowadził do obecnego kryzysu emerytalnego.

@pivovarit Nie wiem, ile zarabiasz i mnie to średnio obchodzi (no może poza "asshole effect", który tu często demonstrujesz) - zobacz sobie sam, w którym procencie społeczeństwa Cię to stawia, czyli ile osób jest, które odprowadzają tyle, ile ty bądź więcej w stosunku do ogółu ludzi odprowadzających podatki i wtedy przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz. Chodzi o sumę pieniędzy ze składek odprowadzanych przez osoby zarabiające 2000-3000, 3000-4000, ... Udział tych sum "od lewej" będzie dużo większy w Polsce niż w jakichkolwiek krajach "1-szego świata", do których pozycji przecież aspirujemy.

@Pronounce Ale to argument z cyklu "jeśli moje podatki mają iść na tak beznadziejne szkoły państwowe, to ja dziękuję - wyślę dzieci do prywatnych i mam resztę świata gdzieś". To są fundamentalne kwestie dla społeczeństwa jako ogółu, a nie prywatna spółdzielnia, do której członkostwo opłaca się tylko, kiedy pasi. Bo wtedy cyferki nie pasują. I ogólnie schodzimy do rodzimego rynsztoka "wszelka redystrybucja pieniędzy to zło".

Wracając do bezwarunkowego dochodu podstawowego - dobrym rozwiązaniem tego typu są też emerytury obywatelskie. To również byłaby dobra opcja w zastępstwo molocha ZUS.

@gizmi7 Tylko wytłumacz mi proszę kilka rzeczy:

1. Skoro opodatkowanie ma być tak progresywne, a o ile pamiętam, emerytury miałyby być dla wszystkich takie same (z którejś z Twoich wcześniejszych wypowiedzi, jeśli się mylę, to mnie popraw), to co ma być motywacją do przedsiębiorczości, inwestowania w zwiększanie kompetencji, etc?

2. Skoro 3 razy więcej osób zarabia 2000 niż 3000, to uważasz, że gdyby te grupy łącznie oddawały tyle samo w podatkach, to byłoby fair? Pomijając ludzi zarabiających po 10k, bo choćby oddali wszystko, to by nie wystarczyło, tak jest ich mało. To rozwarstwienie może wynikać na przykład z taniej waluty w stosunku do € czy $.

3. Dalej nie wiem, skąd chciałbyś wziąć środki na BDP. Bo podpowiem Ci, że państwo niczego nie daje, bo samo z siebie niczego nie ma. Może najwyżej skądś zabrać, żeby gdzieś dać (gubiąc średnio 30-50% po drodze). Mi też szczerze mówiąc wystarczyłoby zwolnienie z obowiązku opłacania składek ZUS, lub możliwość wypowiedzenia chociaż umowy na świadczenie usług, bo zamiast tych 1100 PLN, mógłbym spłacać mieszkanie, które na starość mógłbym wynajmować lub dać swoim dzieciom, czy cokolwiek.

4. W jaki sposób miałyby zniknąć prekariat i szara strefa? Prekariat zawsze był, jest i niestety będzie, niezależnie od poziomu świadczeń społecznych. Widać to na przykładzie 500+, gdzie niektóre rodziny muszą dostawać talony/produkty, bo inaczej wszystko idzie na wódkę.

5. Nie uważasz, że wprowadzenie BDP na dłuższą metę zwiększyłoby jedynie inflację i zmniejszyło siłę nabywczą pieniądza?

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 676
Artykuł niestety znam ;)
Dobrze pokazuje, że niektórzy chcieliby wszystkich zrównać. W dół oczywiście.


EDIT:

Gizmi, wydaje mi się błędnie stawiasz znak pomiędzy prawami człowieka a prawami "ekonomicznymi/materialnymi" czyli prawem do dobrego mieszkania, dobrej płacy.
Innymi słowy: dlaczego prawo miałoby gwarantować że jedni będą łożyć na pozostałych?
« Ostatnia zmiana: 14 Wrz, 2016, 22:07:11 wysłana przez Pronounce »