Autor Wątek: NGD Skervesen Tamandua Custom  (Przeczytany 17510 razy)

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Odp: NGD Skervesen Tamandua Custom
« 11 Wrz, 2016, 23:14:02 »
Nie, to nie było do Ciebie, tylko oczywiście ogólnie. Chiński paździerz, zostanie chińskim paździerzem bez względu na zaklęcia. Też mam doświadczenia z wiosłami z różnej półki i na te w których trzeba grzebać, nie mam już ani czasu, ani nerwów.

Na chińskim Les Paulu z dykty grałem z osiem lat i żyję. Dziewczęta wyrywały sobie złote zęby :D Wszystko zależy co chcemy osiągnąć. Ja mam ambicje kolekcjonerskie i nie jarają mnie już wiosła "bo grają", bo już zakumałem temat i oczekuję od nich czegoś więcej.

A poza tym:
1. Żaden Les Paul nie ma podstrunnicy z kilku kawałków.
EDIT: odszczekuję, - chodzi pewnie o jakiś rocznik z podstrunnicą z "pankejka", który wyszedł kilka lat temu i ktoś się skapnął. No tak, zostało to okrutnie wyśmiane, natomiast tak szczerze mówiąc każdemu, kto odróżni sound takiego wynalazku, albo richlite'a od najbardziej wyjebanego afrykańskiego hebanu stawiam herbatę SŁODZONĄ :D Podstrunnica ma zerowy wpływ na brzmienie podłączonego do pieca wiosła, ale mit jest żywy wśród "złotouchych".

2. Baked maple (i każde inne) stosuje się właśnie po to, żeby zminimalizować różne dziwne procesy zachodzące w klocku, gdyż:

3. Owe procesy zachodzą jeszcze kilkadziesiąt lat po ścięciu I WYSUSZENIU danego kawałka. Nie to, że jestem jakimś specjalnym entuzjastą, ale miałem w rękach kilka wioseł po ok. 20k z takimi rozwiązaniami (głównie gryfu), które darły tatuaże. Stosuje to przede wszystkim Charvel (Guthrie Govan), Music Man, Suhr, Gibson, Prs i chmara innych wytwórców, którym trudno zarzucić chujowość. Wiem, wiem - Gibson :D Zalecam wziąć kiedyś jakiegoś porządnego do ręki i nie wysnuwać pochopnych wniosków ze studio faded za dwa i pół koła ;) Poza tym pieczone/prażone/gotowane czy chuj wie jeszcze jakie klocki, to niedaleka konieczność, bo jak wiadomo zasoby porządnego materiału się kurczą, a potentaci trzaskają po kilka-kilkanaście tysięcy wioseł miesięcznie, wię matematyki nie oszukamy.

4. No właśnie - high-endowe wiosła, jak omawiany Skerv, mają to do siebie, że nie trzeba ich poprawiać. Są po prostu RÓŻNE, mają szersze, albo węższe gryfy, pipaki aktywne/pasywne/midi/sridi, lżejsze, cięższe, ale zapewniam że w 99% przypadków nie można im nic zarzucić. Kwestia gustu, przyzwyczajenia, zastosowań i umiejętności.

5. No i ostatnie - jasne, zgadzam się. Jeśli ktoś ma ciasny budżet i nie jarają go wydumki w postaci topów, czesających przystawek itp - przy odrobinie wysiłku i inwestycji można z niedrogich wioseł uczynić zajebiste narzędzia do roboty.

Nie zamierzam wywoływać jakiejś agresywnej gównoburzy, po prostu zwracam uwagę na fakt, że każdy ma inny punkt widzenia, oczekiwania, a nawet fantazje, które nasz Jarosław oraz horda butikowych mejkerów próbuje spełniać ;)

Pis
« Ostatnia zmiana: 11 Wrz, 2016, 23:50:35 wysłana przez wrobelsparrow »

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
54 Odpowiedzi
34652 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 26 Lip, 2015, 22:13:25
wysłana przez sify11
Skervesen 4AP

Zaczęty przez commelina « 1 2 ... 6 7 » Gitary 7-strunowe

157 Odpowiedzi
78670 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 16 Lip, 2014, 23:03:11
wysłana przez mondomg
46 Odpowiedzi
45011 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 12 Sie, 2013, 12:06:44
wysłana przez mondomg
MG-r. Skervesen?

Zaczęty przez 2BeFree « 1 2 ... 5 6 » Wzmacniacze i kolumny

148 Odpowiedzi
40666 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 22 Mar, 2016, 18:15:21
wysłana przez Amal_68
8 Odpowiedzi
6118 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 30 Sie, 2015, 20:10:02
wysłana przez Franq