Powiązanie bardzo ciekawe, ale przypadkowe. Chociaż może nie, kij wie.

W każdym razie wymieranie puszcz i powstawanie nowych jest jak najbardziej procesem naturalnym. Mamy do wyboru dwie rzeczy, albo zostawić naturę samą sobie i dać puszczy umrzeć śmiercią naturalną, albo wejść "z siekierami" i spróbować coś uratować. To tyle w temacie, nie będę się wymądrzał, chyba że ktoś chce.
Wycinka lasów w Polsce nie jest zbyt duża a zbyt mała. Cały czas lesistość Polski się zwiększa, ale w sumie już nie ma miejsca na nowe młodniki. Polskie lasy się starzeją i jest masa drzew, które przekroczyły już wiek rębny i do niczego się nie nadają. Efekt jest taki, że zaraz zostaniemy z masą starych lasów, które do niczego się nie będą nadawać i zostaniemy pozbawieni jednego z ważniejszych surowców strategicznych dla Polski (tak, jesteśmy światową potęgą jeżeli chodzi o przemysł drzewny, szczególnie tworzywa drewnopochodne). Potem nagle wszystkie lasy same umrą naturalnie i będzie chuj, puste pola.
Leśnicy od lat błagają wszystkich kolejnych ministrów o zwiększenie wycinki lasów, ale podobno "zielone kurwy" ich blokują, a bardziej niż na lasach zależy im na wizerunku - co z tego, że ograniczenie wycinki drzew rozpierdoli lasy jeszcze bardziej, głupi lud o tym nie wie i myśli, że jest odwrotnie. Także nic nie jest takie oczywiste. Szkoda, że w Polsce bardzo popularne jest zachowanie "Nie znam się, to się wypowiem", przez co wszystko stoi na głowie. :/
Ale nie wytłumaczysz takiemu debilowi, bo on jest "ekologiczny" i
wie lepiej, bo tak mówili w TV.