Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 320718 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Selfslave - myślisz, że mi się podoba? No ale gadamy o świecie realnym, a nie naszych idealistycznych wyobrażeniach o nim.

Nie mam jakieś romantycznej idei. Po prostu jak PiS wychodzi z chujowym pomysłem to zwracam na to uwagę. Ale absolutnie bez paniki.

Sztuka powinna być wspierana przez państwo, bo bez niej będziemy jeszcze większymi prymitywami.
(...)
Jeśli chciałbyś, żeby sztuka była wolnorynkowa, to należałoby się zastanowić czy inne aspekty życia też.
Np. szpitale. Porządne leczenie dla ubezpieczonych, a reszta niech umiera. Praca dla zaradnych, a reszta niech ginie z głodu. Czy tak sobie to wyobrażasz? Minimum opieki państwowej musi być aby nie doszło do rozwarstwienia społecznego.

Sztuka współczesna musi opierać się na rynku sztuki, a nie na dotacjach Państwowych. Nie porównuj tego ze szpitalami, pracą itp., bo to są rzeczy od których zależy normalna egzystencja. Sztuka nie jest potrzebą fundamentalną, artysta pracuje twórczo, jest rynek sztuki i dzieła się sprzedają. Nie trzeba wcale być światowej sławy artystą. Wielu wykształconych artystów w Polsce sprzedaje swoje dzieła za takie sumy, że normalnie z tego żyją i biedni nie są, a większość ludzi nigdy ich twórczości nie widziała. Pomyśl logicznie jaki wpływ mają te dotacje na sztukę, szczególnie teraz, gdy pojęcie tego co jest sztuką często zależy od samego kontekstu, że zostało umieszczone w przestrzeni galerii (co nawet czasami ma sens). I teraz jeśli nikt tego nie weryfikuje, nie ocenia zbyt krytycznie, bo wszystko jest w sztuce dopuszczalne to takie dotacje powodują, że nie trzeba się nawet starać, bo dostaniesz kasę za COKOLWIEK. Jesteś artystą z dyplomem, więc możesz chcieć przedstawić DOWOLNĄ rzecz i możesz wziąć na to kasę z dotacji. Trochę tak jak z pracą w budżetówce, tylko tam jeszcze są jacyś kierownicy, dyrektorzy itp. więc (w założeniu) ktoś weryfikuje pracowników. Rozdawanie ludziom kasy za zrobienie czegokolwiek nie może się dobrze skończyć. Możemy ufać, że każdy artysta chce się rozwijać, każdy chce zaprezentować coś wyjątkowego, coś przełamać, tworzyć nowe nurty itp. ale wierz mi, znam to środowisko bardzo dobrze od środka i niestety tam nie ma pasji, tylko podejście, że "trzeba cośtam zrobić", więc po prostu robią kopie tego co jest modne na zachodzie, tylko takie kopie na odpierdol, żeby się nie zmęczyć.
Dlatego sztuka współczesna nie powinna być dotowana. Jest rynek sztuki, można na tym zarobić. Nie ma żadnej potrzeby, aby artyści mieli dostawać kasę od Państwa na cokolwiek sobie wymyślą, bo to prowadzi do pogarszania jakości sztuki, a nie jej rozwoju. Ja akurat lubię i rozumiem sztukę współczesną (tak, tę nieoczywistą, z której niektórzy się śmieją), ale niestety większość to toporne i łopatologiczne gówno. I to zarówno twórczość starszych artystów, jak i dyplomy młodych z ASP. Płytkie intelektualnie (pomimo elokwentnych opisów), nieciekawe estetycznie, kompozycyjnie, często promujące różne ideologie w bardzo propagandowy sposób. A dotacje tylko sprawiają, że tego gówna przybywa.

Nie chce tez i nie podoba mi sie to, ze byle kraweznik bedzie mógł grzebac przez pół roku w moim zyciu bez zadnej kontroli nad tym co z tym zrobi, gdzie zmagazynuje itd. Gdy miało wejśc ACTA ludzie "wyszli na ulice" był taki pisk ze az uszy bolały, teraz gdy kazdy byle dupek może ci włożeć reke w dupe po samo gardło nikt nic nie ma przeciwko i to nazywa sie dobrą zmianą ? Pełna inwigilacja jesli bedzie to z gdone z potrzebami społecznymi, noż kurde to jest wytłumaczenia toż pod to wszystko mozna podciągnąć, nawet jak bedzie mocniej pierdział bedzie to istotny problem społeczny.

Ale ACTA to było poważne ograniczenie wolności dostępu do informacji, stąd ludzie się wkurwili. Z inwigilacjami jest tak, że większość ludzi nic takiego nie robi, żeby mieli bać się inwigilacji, a wręcz sami chętnie udostępniają wiele informacji o sobie. A gdy ktoś obawia się inwigilacji, bo ma powody, albo paranoję, albo po prostu sobie nie życzy, to i tak jest odpowiednio zabezpieczony.