Autor Wątek: MOTO-MOTO, czyli czym się lansujecie oraz czym lansować byście się chcieli  (Przeczytany 303511 razy)

Offline birthmark

  • Gaduła
  • Wiadomości: 445
Jasne, że nie zawsze potrzeba przewieść dwudrzwiową lodówkę :P Ale jak trzeba, to co?
(...)
Aha, i każdy ma pisiont samochodów - dla siebie, Żony, dziecka nr 1,, dziecka nr 2, w dni powszednie, w niedzielę, do kościoła, po kartofle na sobotni targ... A jak masz jedno auto to co? Bierzesz niby super hiper pakownego rodzinnego sedana. I okazuje się, że do 30cm krótszego hatchbacka więcej wejdzie, bo litraż bagażnika to jedno, a realna pakowność - drugie. Może to miało sens w czasach klasycznych starych trójbryłowców, czy to hamerykańskich, czy Merców, czy nawet Audic. Dzisiaj i tak 3 na 4 sedany mają linię liftbacka, tylko nie wiadomo po jakiego wała tylna klapa ma sedanowe mocowanie, dzięki czemu bagażnik niby jest wielki jak 3-drzwiowa szafa, ale z drzwiczkami z mikrofalówki. I chuja tam wsadzisz :D
No właśnie chodzi o to, że nie ma potrzeby tam wsadzać nic większego niż walizka podróżna. Lodówkę za pisiąt złotych może przewieźć firma transportowa. Z tego co pamiętam, to zmieniałeś w ostatnich latach miejsca zamieszkania parę razy (?), więc rozumiem, że wolisz być gotowy na przeprowadzki, ale nie dotyczy to każdego.

Oczywiście każdy kupuje co chce. Ale się kolega spytał 2 strony temu, czy 4,5-metrowe kombi jest sensowne jako pierwsze auto. Odpowiadam - jeśli będziesz woził siebie, babę i powietrze, to nie. Jasne że możesz kupić bo nikt nie broni. Możesz mieć nawet i Q7 jeśli chcesz. Pytanie zadaj sam sobie -  po co?
Jest jeszcze taki dosyć istotny czynnik, jak bezpieczeństwo.
Suto wędlin kładź na chleb