Jak pojebana to pojebana, nie ma co się łudzić, że "tylko trochę"...
Moja aktualna druga połówka kiedyś dużo grała w koszykówkę, teraz mam boisko praktycznie pod balkonem, więc wczoraj kupiliśmy piłkę do kosza, żeby czasem wyjść porzucać. Po 15 minutach nabiłem jej piłkę na kciuka i powrót do kosza rozpoczął się małą kontuzją. Przez kilka dni zmywanie należy do mnie...