Czyli mąż, to ten, który zapierdala? To już zależy od kobiety - czy jej się po prostu nie chce ruszyć tyłka, czy traktuje faceta tylko jako bankomat. Ale to już nie jest wina faceta. Jedynia taka, że na to może pozwalać. OK, czasem sytuacja jest taka a nie inna i pracuje tylko facet - ale wtedy też można o tym porozmawiać i się zrozumieć.