Moim zdaniem do zgody najłatwiej dojść na drodze ruchania.
Wkurwia mnie salami z marketów. Któryś już raz daję się nabrać na jego pozorną(bo demonstrowaną wizualnie) smakowitość tylko po to, żeby się gorzko rozczarować produktem, który smakuje w dużej mierze jak tłuszcz roślinny.
A, i rozładowała mi się bateria w efekcie, bo musiałem, po prostu musiałem zostawić na noc kabel podłączony do wejścia.