Żeby nie było - ten kolo nie pali na klatce trawy, jedynie papierosy, często z kolegami, którzy go odwiedzają, po czterech, pięciu (innym sąsiadom też się czasem zdarzy, ale oni zawsze przy drzwiach wyjściowych, jesli nie na zewnątrz). Trawę palą w mieszkaniu, wydaje mi się, że właśnie tego samego gościa. Sąsiedzi tylko coś podejrzewają, ale słyszałem rozmowę dwóch osób, które widocznie mnie nie zauważyły, że "ten kolo co jest dilerem mieszka na którymś tam piętrze" co by znaczyło, że tam właśnie do neigo zmierzają. Nie wiem, czy sprzedaje/używa czegoś innego niż trawy, jedynie to czuć bardzo mocno, nawet dwie klatki dalej na zewnątrz czasami...