Bierzcie rękawiczki do noszenia, rozkładania i składania sprzętuTyczy się zwłaszcza rozwijania i zwijania kabli. Sprawa niby banalna, ale zauważyłem, że rzadko praktykowana. Jeszcze nie podniosłem ze sceny kabla, który by nie był ujebany, dlatego polecam rękawiczki - czysto, sprawnie i wygodnie.
Tak samo jak pomiędzy kawałkami, nie brzdąkamy po wyjsciu na scene, jak inni sie jeszcze stroją.
Wychodzimy, stroimy w bypassie. I spokojnie czekamy, az wszyscy damy czadu.
Strasznie zalosne jest, jak ktos musi sobie poplumkać, zeby sie popisać, albo sprawdzic czy wszystko działa - to nalezy zrobic jak w lokalu nie ma publicznosci.
No nie wiem. Dla mnie to raczej rozsądne, niż żałosne.
Oczywiście nie chodzi mi trzepanie słipów, ale takie "dżyn dżyn" - piec gra, odsłuch jest. Przełącz kanał, bank w efekcie i co tam jeszcze masz, "dżyn dżyn" - przełączyło się co miało przełączyć i spokój. Pomijając już akustyków, którzy potrafią coś nie teges załączyć, to np. może się coś między próbą a występem zjebać. Mi wczoraj na gigu tak padł footswitch. Na próbie działał, przed występem nie sprawdziłem czy przełącza kanały, tylko czy przester pali. W trakcie utworu okazało się, że nie przełącza...