Umieszczam w spoilerze, bo jest tego całkiem dużo.
Spoiler Witam w poradniku 101: jak się zachowywać na koncercie. Spis treści: 1. Ogólne postanowienia 2. CZEGO NIE ROBIĆ? 3. Ruszam się sam – co robić? 4. Już się ruszam – co robić? 5. Nie mam pomysłu na ruchy – co robić? 6. Jestem obolały, nie mogę skakać – co robić? 7. Filmiki instruktażowe 8. Ostatnie słowa 1. Ogólne postanowienia Ten poradnik ma służyć ogólnej edukacji nt. aparycji scenicznej i zachowania estradowego. Postaram się opisać kilka wskazówek, które mogą pomóc w rozwijaniu swojego wizerunku scenicznego i wolności na estadzie. 2. CZEGO NIE ROBIĆ Myślę, że wypunktowanie kilku najważniejszych błędów wystarczy • Jeżeli masz stać – nie stój jak kłoda. Nie, tuptanie nóżką też nie pomoże. Staraj się chociaż ruszać całym ciałem do taktów muzyki, od czasu do czasu wygiąć się też nie przeszkodzi; • Nigdy, przenigdy nie odwracaj się do publiki tyłkiem. Nawet jeśli masz fajny tyłek. Ludzie nie przyszli oglądać Twoich pleców; • Nie grasz sam, jesteś w zespole, musicie się nawzajem wspierać; • Twój instrument i Ty jesteście jednym tworem, nie graj tak, jakby ktoś Ci kazał robić to za karę. 3. Ruszam się sam – co robić? Bardzo często można zauważyć, że w zespole jest jeden wulkan energii od którego zależy cały koncert. Jeżeli on się rusza – rusza się cały zespół, jeżeli on stoi jak kłoda – jak kłody stoją pozostali członkowie zespołu. Dlaczego to jest problemem? Dlatego, że z widowni każdy może się bardziej skupiać na ruchach jednej osoby, co później się bardzo brzydko odbija na wizerunku całego zespołu. Więc – szalej. Twoja pomysłowość będzie widoczna, sam z siebie zacznij skakać, nie czekaj aż ktoś inny zacznie zamiast Ciebie; przejdź się do innej osoby w zespole, zrób z nim jakąś szaloną pozę, chwilę dla reporterów i wróć na swoje miejsce. Jeżeli widzisz, że nikt w zespole się nie rusza – zacznij Ty to robić! Jak czujesz, że fajnie byłoby żeby w danym momencie publika zaczęła klaskać – podnieś ręce i pokaż im, mogą się nie domyśleć sami. 4. Już się ruszam – co robić? Wszystko jest dozwolone. Chcesz położyć się na plecach – połóż się. Chcesz przeskoczyć monitor – przeskocz. Chcesz skoczyć z kolumny – skocz. Ważna jest ruchliwość, każde, nawet najmniejsze przemieszczenie działa na Twoją korzyść. Gdy w Twojej muzyce są motywy, w których rytmiczne skakanie działa najlepiej – urozmaicaj je! Od czasu do czasu podskocz wyżej, podnieś nogi pod klatę, energicznie wyląduj czy uderz jedną nogą mocniej i szybciej. BĄDŹ KREATYWNY! 5. Nie mam pomysłu na ruchy – co robić? Wydaje mi się, że ostatnie paragrafy wytłumaczyły to dosyć dosadnie – bądź kreatywny! Zaczynaj od przeżywania muzyki, często najlepsze ruchy powstają właśnie w ten sposób. Uwierz, ludzie zauważą to, że się ruszasz, że się nie ociągasz, że przeżywasz każdą nutę którą grasz. To pokazuje nam jeszcze jedną rzecz – mimikę. Mimika jest bardzo ważna, szeroki wachlarz różnych min urozmaica grę! Plus, wygląda to świetnie na zdjęciach, gdy nie jesteś mistrzem jednej miny, tylko co chwilę coś się dzieje. Tutaj podniesiesz brew, tu zmarszczysz nos i już jest ciekawiej. 6. Jestem obolały, nie mogę skakać – co robić? Metoda jest prosta – zrób coś innego. Nie możesz skakać? Zacznij machać głową, tańczyć, robić dzikie ruchy rękami, cokolwiek. Uśmiechnij się do kogoś z widowni, zacznij wkurzać swojego basistę, powtarzam – bądź kreatywny! 7. Filmiki instruktażowe Wybrałem filmy, które myślę najlepiej pokazują szeroki wachlarz ruchów na koncertach (i nie tylko): – niby niewiele, ruszają się tylko do muzyki. Ale czuć energię, czyż nie? – jeden z lepszych przykładów, nadal niby nic się nie dzieje. A czuć NIESAMOWITĄ dawkę energii. – ta sama piosenka, ten sam zespół, JESZCZE WIĘCEJ ENERGII! – hardcore, nie bez powodu nazywani ‘najniebezpieczniejszym zespołem na świecie’. – kolejny przykład, niby niewiele, a bardzo dużo się dzieje. – IDEALNY PRZYKŁAD DLA PERKUSISTÓW, kreatywność tego człowieka nie zna granic. – bardzo HARDCORE’owy przykład, nie polecam niektórych ruchów. 8. Ostatnie przemyślenia. Myślę, że na koniec napiszę niewiele, ale dobrze. Pierwsze co – dobrze myśleć kawałkami – im cięższy, tym bardziej się ruszać, im lżej, tym bardziej stonowanie. Drugie co – ruszaj się zawsze na koncercie. To później procentuje. I na koniec, podam cytat z jednego z for internetowych: ‘Ruszaj się na scenie tak, żeby po koncercie płeć przeciwna, za wszelką cenę chciałaby mieć Ciebie w łóżku.’ True Story. Artur Kondas